Kiwior przed meczem z Mołdawią: Mamy sobie coś do wyjaśnienia

Mołdawia zajmuje w rankingu FIFA bardzo odległe miejsce, ale w czerwcu 2023 roku wygrała u siebie z prowadzoną wtedy przez Fernando Santosa reprezentacją Polski 3:2, a cztery miesiące później zremisowała w Warszawie 1:1, gdy selekcjonerem gospodarzy był już Michał Probierz.
Kiwior zagrał w obu tych spotkaniach.
"Bardzo dobrze pamiętam oba mecze. Nie były zbyt pozytywne. Można powiedzieć, że mamy sobie coś do wyjaśnienia. Ale czekam na ten mecz tak jak na wszystkie w reprezentacji. Na pewno podejdziemy jak do każdego innego i będziemy chcieli wygrać" - podkreślił 25-letni piłkarz.
Podopieczni Probierza rozpoczęli w Katowicach zgrupowanie przed najbliższymi spotkaniami. Z Mołdawią zmierzą się towarzysko 6 czerwca na Stadionie Śląskim, natomiast cztery dni później zagrają w eliminacjach mistrzostw świata z Finlandią w Helsinkach.
Kiwior ma za sobą udane tygodnie. Dostał szansę w Arsenalu, m.in. na skutek kilku kontuzji w zespole. I zebrał dobre recenzje za grę - m.in. w Lidze Mistrzów, gdzie w ćwierćfinale jego zespół łatwo wyeliminował obrońcę trofeum Real Madryt, a w półfinale nie sprostał Paris Saint-Germain, późniejszemu triumfatorowi.
"Na pewno mocniej zapadł mi w pamięci dwumecz z Realem. Był dla mnie bardziej pozytywny. Jeżeli chodzi o moją grę, to cieszę się, że ten ostatni czas w Arsenalu wyglądał tak dobrze, jeżeli chodzi o minuty na boisku. Szkoda półfinału z PSG, bo nie uważam, że byliśmy gorsi. A przecież paryżanie, co pokazali w finale z Interem Mediolan (5:0), byli w tym sezonie bardzo mocni. Wyglądaliśmy dobrze na ich tle i to my mogliśmy wystąpić w finale. Niestety, tak się nie stało. Można tylko im pogratulować" - przyznał reprezentant Polski.
Jak będzie jego przyszłość klubowa?
"Trudno mi teraz coś powiedzieć. Dopiero skończył się sezon ligowy, miałem tylko tydzień, żeby przygotować się do zgrupowania kadry. Jestem teraz tutaj i całą moją uwagę skupiam na reprezentacji" - zakończył Kiwior.