Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

Katarzyna W. skazana na 25 lat więzienia

Katarzyna W. skazana na 25 lat więzienia
Na 25 lat więzienia skazana została Katarzyna W., oskarżona o zabójstwo swojej półrocznej córki Magdy. Wyrok ogłosił Sąd Okręgowy w Katowicach.
Reklama
Reklama
Sprawa Katarzyny W. zaczęła się 24 stycznia 2012 r., gdy policja przekazała mediom informację o zaginięciu półrocznej dziewczynki z Sosnowca. Według pierwszej relacji matki dziecko miało zostać porwane z wózka w centrum miasta. Na początku lutego ciało dziewczynki znaleziono w zrujnowanym budynku w parku przy torach kolejowych w Sosnowcu. Proces ruszył w lutym. Od tego czasu odbyło się kilkanaście rozpraw, na których sąd przesłuchał kilkudziesięciu świadków.

Jednym z najważniejszych dowodów w procesie były opinie biegłych medyków. Według nich półroczna Magda zmarła na skutek gwałtownego uduszenia. Na tej podstawie prokuratura zarzuciła oskarżonej zabójstwo dziecka. Sama oskarżona twierdziła, że córka zmarła na skutek wypadku. Dziecko miało wypaść jej z rąk na podłogę i umrzeć po kilku nieudanych próbach nabrania powietrza.

Wczoraj, po półrocznym procesie, głos zabrali pełnomocnicy oskarżenia oraz obrony. Prokurator Zbigniew Grześkowiak wniósł o wymierzenie Katarzynie W. kary dożywotniego pozbawienia wolności z zaostrzeniem prawa do ubiegania się o warunkowe zwolnienie z reszty kary z 25 do 30 lat za kratami.

"To było nie tylko pobawienie człowieka życia, ale też naruszenie podstawowego obowiązku opieki nad własnym bezbronnym dzieckiem, z pobudek egoistycznych. Nie ma zbrodni bardziej okrutnej niż
zbrodnia morderstwa, szczególnie sześciomiesięcznego dziecka" - podkreślił prokurator.

Po prokuratorze głos zabrał obrońca Katarzyny W. mec. Arkadiusz Ludwiczek. Już na wstępie trwającej około sześciu godzin przemowy wniósł o uniewinnienie swej klientki z powodu braku dowodów jednoznacznie wskazujących na jej winę. "A wątpliwości trzeba rozstrzygać na jej korzyść" - zaznaczył wskazując, że z tych samych dowodów wyciąga on wnioski odmienne od prokuratora.

"Z pełną determinacją twierdzę, że moja klientka jest niewinna i proszę o to, aby sąd wydał wyrok uniewinniający" - oświadczył Ludwiczek. Adwokat utrzymuje, że nie ma jednoznacznego dowodu, że
Katarzyna W. umyślnie pozbawiła życia swą córkę.

Sama oskarżona w ostatnim słowie oświadczyła, że jest niewinna, dziecko po prostu wypadło jej z rąk. "Mam świadomość tego, jak jestem postrzegana, jak został wykreowany mój wizerunek w mediach, natomiast kiedy zdarzył się ten wypadek, kiedy zmarła mi na rękach moja córka, nie wiedziałam co mam zrobić. Pierwszą osobą, której chciałam powiedzieć o tym, co się stało, był mój mąż Bartek" - oznajmiła.

"Przepraszam wszystkich za to, że wprowadziłam ich w błąd. Przepraszam za to, że moje działania przyniosły negatywne skutki, ale jestem niewinna i nie zabiłam Magdy. Ona po prostu wypadła mi z rąk i to był wypadek. Dlatego proszę wysoki sąd o uniewinnienie" - zakończyła.

Według sądu motywem zabójstwa było pozbycie się niechcianego dziecka. "Katarzyna W. zabiła córkę, bo chciała zmienić swoje życie i powrócić do tego, które prowadziła przed zajściem w ciążę i urodzeniem dziecka" - stwierdził przewodniczący składu orzekającego sędzia Adam Chmielnicki. Sąd doszedł do takiego przekonania po analizie zeznań świadków - bliskich oskarżonej - oraz zabezpieczonych zapiskach Katarzyny W., których autorka wskazała m.in., że nie czuje się matką, dziecko zrujnuje jej plany i spowoduje, że stanie się pośmiewiskiem wśród znajomych.

Wyrok jest nieprawomocny. Adwokat oskarżonej zapowiedział apelację. Jeśli jednak orzeczenie się uprawomocni, 23-letnia Katarzyna W. będzie mogła ubiegać się o warunkowe wcześniejsze zwolnienie po 15 latach.
    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 17.05.2024
    GBP 4.9790 złEUR 4.2685 złUSD 3.9363 złCHF 4.3302 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama