Irlandia wszczyna dochodzenie przeciwko Facebookowi
Facebook informował wtedy o tym na swoim blogu. Zapowiedział, że wiadomość o możliwym naruszeniu prywatności będzie musiał rozesłać do "setek milionów" użytkowników aplikacji Facebook Lite (okrojona wersja Facebooka na starsze smartfony - przyp. red.), "dziesiątek milionów" pozostałych osób korzystających z serwisu oraz "dziesiątek tysięcy" użytkowników należącego do firmy Instagrama.
Wiceprezes firmy ds. inżynierii, bezpieczeństwa i prywatności Pedro Canahuati zapewniał wtedy, "żadne hasła nie zostały narażone na wyciek zewnętrzny", a firma nie znalazła również "żadnych dowodów na ich niewłaściwe wykorzystanie". Poinformował, że problem niewłaściwego przechowywania haseł został już rozwiązany, a firma dowiedziała się o nim w styczniu tego roku podczas rutynowego audytu bezpieczeństwa.
Jak tłumaczył, system logowania Facebooka jest zaprojektowany tak, by maskować hasła. Podczas przeprowadzanego w styczniu audytu firma sprawdzała, w jaki sposób przechowywane są informacje w jej strukturach, a wykryte problemy były usuwane zaraz po ich zdiagnozowaniu - oświadczył Canahuati.
Informacje o nieprawidłowościach jako pierwszy podał Brian Krebs na swojej stronie internetowej. Według niego, sprawa dotyczyła od 200 do 600 mln użytkowników i mogła mieć początek w 2012 roku.
Zgodnie z wprowadzonymi w zeszłym roku przepisami firma, która naruszyła zasady przetwarzania danych, może zostać ukarana grzywną w wysokości nawet do 4 procent swoich globalnych przychodów w poprzednim roku finansowym lub 20 milionów euro, w zależności od tego, która wartość jest wyższa.