Iceland wraca do plastiku, bo papier się nie przyjął
Supermarket musiał tego lata m.in. ponownie wprowadzić plastikową folię do bananów po tym, jak nie sprawdziło się zastąpienie opakowań z plastiku papierową taśmą - informuje "Metro".
Z kolei w maju fiaskiem zakończyły się testy w Liverpoolu, gdzie warzywa i owoce można było kupić luzem. W czasie programu pilotażowego, który trwał trzy miesiące, sprzedaż tych produktów spadła o 20 proc.
Mimo to Iceland chce się wywiązać ze swojej obietnicy, dotyczącej eliminacji plastiku do 2023 roku z produktów sprzedawanych pod własną marką. Od 24 lipca w 20 sklepach sieci banany znowu będą sprzedawane bez plastikowych opakowań.
"To wszystko jest częścią procesu i musimy nadal eksperymentować. Przed nami wciąż wysoka góra do pokonania" - zaznacza w rozmowie z "Metro" szef Iceland, Richard Walker.
Sieć wycofała już z obiegu 1500 ton plastiku w całym łańcuchu dostaw. Jak podkreśla Walker, "to niezwykle ciężka praca i kosztuje firmę dużo pieniędzy". "Nie możemy zrobić nic, co zagroziłoby pozycji firmy. Jesteśmy odpowiedzialni za utrzymanie 25 tys. miejsc pracy"- zapewnia Walker.
W zeszłym roku sieć, jako pierwsza na Wyspach, wprowadziła całkowicie biodegradalne gumy do żucia. Zaczęła też nagradzać klientów, którzy przynoszą do sklepu plastikowe butelki.