Cookie Consent by Privacy Policies Generator website
Menu

IBB Polonia Londyn: "Pozwólcie nam marzyć"

IBB Polonia Londyn: "Pozwólcie nam marzyć"
Koutouleas jest jednym z najwybitniejszych szkoleniowców Wielkiej Brytanii. (Fot. sandsphotos.co.uk)
Gdy Vangelis Koutouleas w 2009 roku po raz pierwszy objął prowadzenie zespołu IBB Polonii Londyn, mecze i treningi odbywały się w salce szkolnej, a na budżet klubu składali się sami zawodnicy.
Reklama
Reklama

Szkoleniowiec bardzo szybko wprowadził drużynę do elity najwyższej ligi rozgrywkowej w Anglii, po czym na kilka lat rozstał się z londyńczykami. Efekty jego pracy spowodowały, że klub zaczął się rozwijać sportowo i organizacyjnie.

W 2014 roku Koutouleas znów nawiązał współpracę IBB Polonią – już wtedy klubem o kilkukrotnie wyższym budżecie zasilanym środkami prywatnego sponsora. Przełożyło się to na utrzymanie wysokiego miejsca w klasyfikacji. Vangelis Koutouleas ponownie opuścił klub z tytułami na koncie.

Przez kolejne sezony drużyna pięła się w górę i osiągała coraz lepsze wyniki nie tylko w rodzimej lidze, ale i Europie. Teraz Grek, po 10 latach od momentu gdy pierwszy raz został szkoleniowcem stołecznej drużyny, ponownie będzie trenował londyńczyków, z tą różnicą, że jest to już klub z pewną marką oraz aspiracjami do walki w Lidze Mistrzów.

Koutouleas jest jednym z najwybitniejszych szkoleniowców Wielkiej Brytanii. Po wprowadzeniu londyńczyków do krajowej elity w 2011 roku nazwano go cudotwórcą siatkarskim. Sukces ten spowodował, że został zrekrutowany przez college w południowej Anglii, gdzie w młodych Brytyjczykach zaszczepiał ducha siatkówki.

Później powrócił do Londynu, by po dwóch dobrych sezonach przenieść się na Cypr. Pracując dla tamtejszej Federacji, wyprowadził dyscyplinę na salony siatkarskie.

Drużyna zmienia obraz brytyjskiej siatkówki, poprzez udział w międzynarodowych rozgrywkach. (Fot. Facebook/IBB Polonia London Volleyball Club)

W trakcie całego przebiegu swojej kariery był w kontakcie z londyńczykami. Interesował się drużyną, odwiedzał ją i podpowiadał swoje pomysły. Widział, że klub pnie się w górę i stara się czerpać z potencjału metropolii, w której działa, dlatego decyzja o powrocie była prosta.

"Wracam do mojego drugiego domu, dlatego nie tylko się cieszę, ale jestem również bardzo podekscytowany. Teraz po raz trzeci powracam do drużyny, a co najważniejsze nie jest to już drużyna amatorska, jaką zastałem przed laty, a półprofesjonalny team z wysokimi aspiracjami nie tylko co do rozgrywek w Wielkiej Brytanii, ale także w środowisku europejskim" - przyznał nowy trener IBB Polonii Londyn.

Szkoleniowiec zapoczątkował rozwój IBB Polonii, a teraz wraca na co najmniej trzy sezony, aby stanąć na czele drużyny, która zmienia obraz brytyjskiej siatkówki, poprzez udział w międzynarodowych rozgrywkach – Pucharze CEV Challenge, Mistrzostwach o Puchar NEVZA, Lidze Mistrzów.

Etap, w którym obecnie znajduje się klub zdaje się wysoko stawiać poprzeczkę nowemu trenerowi. Pokłada się w nim nadzieje nie tylko na kolejne świetne występy stołecznej drużyny w lidze i utrzymanie czołowej lokaty z poprzedniego sezonu, ale także dobrą grę na arenie międzynarodowej. 

"Z IBB Polonią obraliśmy za cel bycie na szczycie tabeli, ale aby to osiągnąć musimy, w myśl moich zasad, ciężko pracować na treningach, szanować się i utrzymać odpowiednią dyscyplinę. Z tego co wiem, kluby w rodzimej lidze starają się skompletować konkurencyjne, mocne składy, a to na pewno dobrze wpłynie na całą brytyjską siatkówkę" - stwierdził szkoleniowiec.

"Ja też postaram się stworzyć team, który będzie w stanie dobrze zaprezentować się nie tylko w Anglii, ale też na europejskich parkietach i walczyć o każdy punkt, każdy set czy nawet każdy mecz. Zdaje sobie jednak sprawę, że jako nowicjusze w Lidze Mistrzów, w ogólnej opinii nie mamy szans na jakikolwiek sukces, czy awans, ale... marzenia się spełniają, więc pozwólcie nam marzyć" - podsumował Grek.

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.03.2024
    GBP 5.0474 złEUR 4.3191 złUSD 4.0081 złCHF 4.4228 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama