Menu

Hiszpania: Wybory w Katalonii mogą wpłynąć na stabilność rządu Pedro Sancheza

Hiszpania: Wybory w Katalonii mogą wpłynąć na stabilność rządu Pedro Sancheza
Premier Hiszpanii Pedro Sanchez musi sobie radzić z coraz silniejszymi w ostatnim czasie dążeniami niepodległościowymi ze strony władz Katalonii. (Fot. Getty Images)
Nadszedł czas na rozwiązanie konfliktu katalońskiego - stwierdził lider Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) Pere Aragones po niedzielnych wyborach do parlamentu Katalonii. TVE skomentowała wczoraj, że wybory te mogą wpłynąć na stabilność mniejszościowego rządu Pedro Sancheza.
Reklama
Reklama

"Nadszedł czas na rozwiązanie konfliktu katalońskiego, na negocjacje w sprawie referendum dotyczącego samostanowienia" - stwierdził Aragones, kandydat na regionalnego premiera.

W regionalnym plebiscycie zwyciężyła wprawdzie bliska Sanchezowi, antysecesjonistyczna Partia Socjalistów Katalonii (33 deputowanych), ale ma nikłe szanse na utworzenie rządu. Blok popierający oderwanie się Katalonii od Hiszpanii - Republikańska Lewica Katalonii (ERC), Razem dla Katalonii (JxCat) oraz Kandydatura Jedności Ludowej (CUP) - osiągnął większość absolutną. Partie niepodległościowe uzyskały razem 51,3 proc. głosów w parlamencie, co przekłada się na 74 deputowanych, o 4 więcej niż w poprzednich wyborach.

Podczas powyborczego przemówienia, Pere Aragones zapowiedział poszukiwanie poparcia wszystkich sił na lewicy, nie tylko partii separatystycznych, które opowiadają się za prawem do samostanowienia i za amnestią dla skazanych przywódców katalońskich.

Premier Hiszpanii, Pedro Sanchez od wielu tygodni rozważa uwolnienie w drodze aktu łaski separatystów katalońskich, których sąd najwyższy skazał na wieloletnie więzienie za usiłowanie oderwania w 2017 r. tego regionu od Hiszpanii.

Od lewej: Pere Aragones i Oriol Junqueras z Republikańskiej Lewicy Katalonii (ERC) świętują zwycięstwo w niedzielnych wyborach. (Fot. Getty Images)

Bez poparcia ERC socjalistyczny rząd w Madrycie nie miałby większości w parlamencie krajowym, więc najprawdopodobniej dojdzie do rozmów w tej sprawie.

Komentatorzy zwracają uwagę na interpretowany jako korzystny dla separatystów, wyjątkowo niski udział w wyborach. W niedzielę głosowało tylko 53,38 proc. uprawnionych, o 25 proc. mniej niż w 2017 (81 proc. uprawnionych).

"Nie zmobilizowano głosów przeciwnych secesji konstytucjonalistów" - zauważyła lider liberalnej Ciudadanos, Ines Arrimadas, której formacja straciła aż 30 deputowanych (z 36 do 6).

Historyczne minimum głosów uzyskała także największa opozycyjna partia Hiszpanii, centroprawicowa PP, stając się w Katalonii marginalną formacją z zaledwie 3 deputowanymi, i stawiając pod znakiem zapytania przywództwo lidera PP, Pablo Casado.

Po raz pierwszy wejdzie do katalońskiego parlamentu radykalnie prawicowa, konserwatywna Vox, która zapewniła sobie 11 deputowanych, stając się czwartą siłą i liderem bloku konstytucyjnego, sprzeciwiającego się separatyzmowi. Przywódca Vox w Katalonii, Ignacio Garriga, z wyksztalcenia odontolog, jest pierwszym ciemnoskórym kandydatem do lokalnego rządu (Generalitat).

Czytaj więcej:

Hiszpania: Rozpoczęły się wybory do parlamentu Katalonii

    Reklama
    Reklama
    Kurs NBP z dnia 28.11.2024
    GBP 5.1751 złEUR 4.3085 złUSD 4.0907 złCHF 4.6238 zł
    Reklama

    Sport


    Reklama
    Reklama