Fabiański puścił pięć goli w meczu z Manchesterem City
"The Citizens" udanie rozpoczęli zatem walkę o trzecie z rzędu mistrzostwo kraju. Pierwszy gol padł w 25. minucie, kiedy po dośrodkowaniu Kyle'a Walkera Fabiańskiego pokonał Gabriel Jesus. Brazylijczyk zdobył później drugiego gola, ale po dostępnej od tego sezonu wideoweryfikacji nie uznano tego trafienia.
Pokaz siły podopieczni hiszpańskiego trenera Josepa Guardioli dali w drugiej połowie. Polski bramkarz nie miał szans przy strzałach Sterlinga (51., 75, i 90+1.) oraz przy rzucie karnym wykonanym przez Argentyńczyka Sergio Aguero (86.). Fabiański obronił wprawdzie "jedenastkę", ale sędziowie dopatrzyli się, że jeden z piłkarzy gospodarzy wbiegł za wcześnie w pole karne, i zarządzili powtórkę.
"Trudno grało się na stadionie rywala o 12:30, w upale. Pierwsza połowa nie była dobra. Mieliśmy dużo strat. Druga była znacznie lepsza, spokojniejsza. Wciąż mamy jednak sporo do poprawy. Ważne było to, aby zdobyć trzy punkty i zachować czyste konto" - skomentował Guardiola.
Było to 15. z rzędu ligowe zwycięstwo City. Z kolei Sterling został pierwszym zawodnikiem od sezonu 2010/11, który w pierwszej kolejce zdobył trzy bramki. Dziewięć lat temu tej sztuki dokonał Didier Drogba z Wybrzeża Kości Słoniowej.