Dwie polskie rodziny zaatakowane. Wybito im szyby kilofami
Do wydarzenia doszło w poniedziałek, około godziny 20:00 przy Mountcollyer Avenue. Grupa zamaskowanych mężczyzn uzbrojonych w kilofy, krążyła po okolicy i pytała napotkane osoby, gdzie mieszkają obcokrajowcy.
Jedną z rodzin, która padła ofiarą ataku, była 34-letnia Maja B. oraz jej 14-letni syn. Grupa mężczyzn najpierw prowokowała nastolatka do wyjścia z domu, a później zaczęła kilofami wybijać okna. Druga z poszkodowanych rodzin – także pochodząca z Polski – ma małe dzieci, w tym 3-miesięczną dziewczynkę.
“Do tej pory dobrze nam się tutaj mieszkało, mamy dobrych sąsiadów. W ostatnim czasie przeprowadziło się tutaj bardzo wielu obcokrajowców, co może nie spodobało się tym ludziom” - wyjaśniła ofiara napadu.
“To wydarzenie było przerażające. Nie wiem, czy wciąż możemy tutaj mieszkać. Tym bardziej, że rozpoznałam ludzi, którzy nas zaatakowali” - dodała Maja B.
Tego wieczoru służby porządkowe otrzymały kilka innych wezwań, w których mieszkańcy tej okolicy widzieli mężczyzn rzucających kamieniami w okna domów.
“Jestem bardzo rozczarowana postawą policjantów. Przez 50 minut nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi i dopiero po godzinie funkcjonariusze pojawili się na miejscu, jakby w ogóle nie zdawali sobie sprawy, że jesteśmy w niebezpieczeństwie” - stwierdziła 34-latka.
Jak poinformował jeden z tamtejszych policjantów Roy Watton, przestępstwo to traktowane jest jako atak na tle rasowym. Inspektor zaapelował także do mieszkańców Belfastu o pomoc w ujęciu napastników. Do tej pory aresztowano 20-latka, który jest podejrzewany o bycie członkiem grupy.
To nie pierwszy tego typu atak, do którego doszło w stolicy Irlandii Północnej. W ubiegłym tygodniu para Polaków padła ofiarą napaści w autobusie. 57-letnia kobieta wyzwała pochodzących z Polski kobietę i mężczyznę, a następnie zaczęła okładać ich pięściami.