Co 10. śmierć młodej osoby w UK związana z "siedzącym trybem życia"
Zdaniem naukowców, do ok. 69 tys. zgonów w ogóle by nie doszło, gdyby ludzie ograniczyli siedzący tryb życia - i nie chodzi tylko o pracę, ale również o spędzanie czasu wolnego.
Z szacunków badaczy wynika też, że brytyjska służba zdrowia wydaje rocznie ok. 700 milionów funtów na leczenie chorób związanych z długotrwałym siedzeniem. Schorzenia te obejmują m.in.: zespół metaboliczny, chorobę niedokrwienną serca, nadciśnienie tętnicze, cukrzycę typu 2, raka okrężnicy, płuc i trzonu macicy.
Istnieją również dowody, że ciągłe przebywanie za biurkiem, na kanapie czy fotelu jest powiązane z kilkoma innymi nowotworami, zaburzeniami zdrowia psychicznego, a także zaburzeniami mięśniowo-szkieletowymi - informuje SKY News.
"Mniej czasu spędzanego na siedzeniu może uratować życie i odciążyć NHS. Problem w tym, że stworzyliśmy gospodarkę opartą na siedzeniu, więc wyciąganie ludzi zza biurek może oznaczać duże koszty dla kraju" - komentuje wyniki badań dr Gavin Sandercock z University of Essex.
"Niewielka redukcja czasu spędzanego na siedzeniu jest dość mało znacząca pod względem korzyści zdrowotnych. W rzeczywistości trzeba go skrócić o kilka godzin każdego dnia, aby zobaczyć zauważalną poprawę zdrowia. Dlatego dużo lepsze efekty przyniesie skłonienie ludzi do większej aktywności fizycznej" - podsumowuje naukowiec.