Burger King karmi krowy nową paszą. Chce zredukować emisję metanu
Na razie brakuje informacji, w jaki sposób Burger King zamierza zbadać skuteczność nowej diety; nie wiadomo też, czy zmiana paszy wpłynie na smak potraw. Nie brakuje za to informacji, dlaczego produkcja wołowiny wiąże się z emisją metanu.
Krowy emitują metan jako produkt uboczny trawienia, a dokładniej fermentacji jelitowej. Według amerykańskiej Agencji Ochrony Środowiska, emisje gazów cieplarnianych z sektora rolnego stanowiły 9,9 proc. całkowitej emisji gazów cieplarnianych w USA w 2018 r. A hodowle zwierząt rzeźnych odpowiadają za jedną czwartą tej emisji.
Temat ten jest żywo dyskutowany w amerykańskich mediach. Według ostatniego sondażu The Associated Press-NORC Center for Public Affairs Research, około dwóch na trzech Amerykanów twierdzi, że to jednak nie rolnicy, a korporacje gastronomiczne są odpowiedzialne za negatywne zmiany klimatu.
W związku z tym Burger King podjął współpracę z naukowcami z Autonomous University w Meksyku i University of California w Davis, by przetestować i opracować formułę dodawania 100 gramów liści trawy cytrynowej do dziennej diety sztuki bydła. Wstępne testy wykazały, że ograniczyło to wydzielanie metanu.
We wtorek Burger King zaserwował swoją wołowinę z hodowli "o zmniejszonej emisji metanu" w wybranych restauracjach w Miami, Nowym Jorku, Austin, Portland i Los Angeles. Wyników badania satysfakcji klientów jeszcze nie podano.
Czytaj więcej:
McDonald's i Burger King rezygnują z plastikowych zabawek
Burger King "nieodpowiedzialny" na Twitterze
Burger King wprowadza w UK pierwszego burgera bez mięsa
Fast foody w UK wracają do gry, ale ograniczają zamówienia
Burger King może na stałe zamknąć dziesiątki restauracji w UK