Brytyjski funt traci na wartości wraz ze spadkiem sprzedaży detalicznej w UK

Po opublikowaniu danych na temat sprzedaży detalicznej funt szterling spadł o ponad 1% w stosunku do dolara do wartości $1,13, co jest najniższym poziomem od 1985 roku. Słaby funt sprawia, że Brytyjczycy podróżujący za granicę nie będą mogli pozwolić sobie na zbyt duże wydatki.

W tym samym czasie brytyjska inflacja, czyli tempo wzrostu cen, utrzymuje się na najwyższym od 40 lat poziomie, mimo że w lipcu spadła do 9,9% z 10,1%. Bank Anglii przewiduje, że Wielka Brytania wpadnie w recesję pod koniec tego roku i oczekuje się, że będzie nadal podnosił stopy procentowe w celu ograniczenia inflacji.

Olivia Cross, ekonomistka w Capital Economics, stwierdziła, że sierpniowe dane o sprzedaży detalicznej potwierdzają opinię tej firmy konsultingowej, że gospodarka Wielkiej Brytanii "jest już w recesji". Recesję definiuje się jako kurczenie się gospodarki przez dwa kolejne kwartały.

Wyższe ceny, wraz z nadchodzącymi w październiku podwyżkami rachunków za energię, skłoniły ludzi do zaciskania pasa, jeśli chodzi o wydatki.

Spadek sprzedaży detalicznej utrzymuje się od lata 2021 roku, kiedy wszystkie ograniczenia covidowe zostały zniesione – twierdzi ONS. Odnotowany w sierpniu spadek sprzedaży, był największą obniżką liczoną miesiąc do miesiąca od grudnia 2021 roku.

Dla branży detalicznej najważniejszym pytaniem jest, jaki wpływ na zdolność nabywczą konsumentów będzie miał rządowy pakiet wsparcia energetycznego, dzięki któremu przeciętne rachunki gospodarstw domowych zostaną ograniczone do 2 500 funtów w ciągu najbliższych dwóch lat.

Obroty sprzedażowe supermarketów również spadły o 0,9% w sierpniu, ale sprzedaż alkoholu i tytoniu wzrosła o 6,3%.

Tymczasem odsetek sprzedaży detalicznej w internecie spadł do 25,7% w sierpniu z 26,3% w lipcu, ale liczba utrzymuje się znacznie powyżej poziomów sprzed pandemii.