Brytyjscy lotnicy kończą misję w Malborku

Wielka Brytania to jedno z państw, których siły powietrzne angażują się w natowskie misje enhanced Air Policing oraz Baltic Air Policing, których celem jest wsparcie obrony przestrzeni powietrznej w regionie wschodniej flanki NATO, Morza Bałtyckiego i państw bałtyckich, które nie posiadają własnego lotnictwa bojowego.
W ramach misji państwa sojusznicze rotacyjnie wystawiają kontyngenty własnego lotnictwa, które przez kilka miesięcy rozmieszczane są w bazach lotniczych na wschodniej flance - m.in. w litewskich Szawlach czy w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku.
Obecnie w Malborku stacjonują, poza polskimi lotnikami, żołnierze z Wielkiej Brytanii i Szwecji.
"Dziękujemy Siłom Powietrznym Wielkiej Brytanii za profesjonalizm i zaangażowanie w ramach natowskiej misji enhanced Air Policing. Myśliwce RAF-u, które stacjonowały w Malborku to przykład współpracy na rzecz bezpieczeństwa i błyskawicznego reagowania na naruszenia przestrzeni powietrznej" - napisał w środę na X wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz.
Jak podkreślił, w Polsce zostają Szwedzi i ich myśliwce JAS-39 Gripen. "Wkrótce dołączą Australijczycy i kolejne państwa" - zapowiedział.
Służby prasowe Royal Air Force przekazały, że w trakcie czteromiesięcznej misji brytyjskie myśliwce były podrywane 20 razy, m.in. w celu identyfikacji i przechwycenia nieznanych maszyn pojawiających się w przestrzeni powietrznej nad Bałtykiem, które okazywały się rosyjskimi samolotami zwiadowczymi.
Brytyjscy lotnicy brali także udział w organizowanych w regionie ćwiczeniach, jak np. czerwcowe manewry "Atlantic Trident" w Finlandii.
Brytyjski kontyngent liczył 6 myśliwców Europfighter Typhoon oraz ok. 200 żołnierzy. Samoloty RAF przyleciały do Polski z bazy Lossiemouth w północnej Szkocji.