Awaryjne lądowanie samolotu Ryanair z Manchesteru. "Na pokładzie wybuchł pożar"
Samolot FR4052 wystartował z lotniska w Manchesterze wczoraj o 18:33 (czasu GMT) i miał wylądować w Faro w Portugalii około 21:30.
Dziennik "Independent" informuje, iż podróż została nieoczekiwanie przerwana i samolot został zmuszony do awaryjnego lądowania w Brest w zachodniej Francji około godziny 19:21.
Pożar został zgłoszony z tyłu samolotu, gdy samolot przeleciał nad kanałem La Manche i skłonił pilotów do niezwykle szybkiego obniżenia wysokości lotu i rozpoczęcia procedury lądowania awaryjnego.
Według oprogramowania do śledzenia lotów, samolot zszedł z około 41 000 stóp do zaledwie 6 725 stóp w ciągu zaledwie siedmiu minut między 19:14 a 19:21. Wzbudziło to początkowo obawy, iż w maszynie doszło do utraty ciśnienia.
Na lotnisku Brest Guipavas na samolot czekała już straż pożarna i policja. Wszyscy pasażerowie zostali eskortowani do terminalu.
Wielu podróżnych obawia się teraz, iż zmuszonych zostanie do poddania się kwarantannie z uwagi na obowiązujące we Francji restrykcje. Oznacza to, iż zanim podróż będzie kontynuowana, wszyscy muszą izolować się przez 48h.
Czytaj więcej:
Poważne kłopoty Boeinga Air Canada. Awaryjne lądowanie w Madrycie
Stansted: Awaryjne lądowanie samolotu Ryanair z Krakowa. "Znaleziono notkę o bombie"