Analiza: W Polsce brakuje elektryków, spawaczy i pielęgniarek
Wyniki tegorocznej edycji badania "Barometr zawodów", zawierającej prognozy w zakresie zapotrzebowania na pracowników poszczególnych zawodów w 2020 r. wskazują, że lista zawodów deficytowych jest pokaźna i z roku na rok nie maleje - podał Instytut.
Według PIT, że nie ma w Polsce województwa, w którym na 2020 r. nie prognozowano by deficytu pracowników z branży produkcyjnej, a najbardziej poszukiwani są spawacze, elektrycy, elektromechanicy i elektromonterzy), budowlanej, w tym monterzy instalacji budowlanych, operatorzy i mechanicy sprzętu robót ziemnych. Brak pracowników dotyczy też branży transportowej (kierowcy samochodów ciężarowych i ciągników siodłowych) oraz gastronomii, w której najbardziej brakuje kucharzy oraz medyczno-opiekuńczej, gdzie brakuje pielęgniarek i położnych.
Do zawodów nadwyżkowych zaklasyfikował się jedynie zawód ekonomisty (w tym technika ekonomisty). Eksperci z powiatowych urzędów pracy, którzy wzięli udział w badaniu, prognozują, że jest to zawód nadwyżkowy w 11 województwach - dowiadujemy się.
Według Instytutu, w zależności od branży niedobory pracowników w poszczególnych zawodach mają różne źródła. W przypadku branży budowlanej, gastronomicznej i medyczno-opiekuńczej są to przede wszystkim niskie zarobki. Praca w zawodach w branży produkcyjnej wymaga z kolei określonych uprawnień, a w branży transportowej – dodatkowo – gotowości do nienormowanego czasu pracy i długotrwałego pobytu poza domem.
Dodano, że brakuje nie tylko osób, które chcą się kształcić w deficytowych obszarach, lecz brakuje też szkół, w których można się kształcić.