30-latkowie nie chcą mieszkać w Londynie
Według danych przedstawionych przez Krajowe Biuro Statystyczne (ang. Office for National Statistics), 58 220 osób w wieku 30-39 lat opuściło Londyn w przeciągu roku – od czerwca 2012 do 2013 roku; to największa liczba w historii stolicy Wielkiej Brytanii.
Metropolię opuszczają najczęściej mężczyźni w wieku 36 lat i 34-letnie kobiety. Osoby zmęczone Londynem nie wybierają jednak wsi na swoje nowe miejsce zamieszkania, lecz inne wielkie miasta, w których tempo życia jest podobne, jednakże równocześnie znacznie tańsze niż w stolicy.
Najpopularniejszym kierunkiem, wybieranym przez londyńczyków, jest Birmingham – to tam przeniosło się 5 480 osób.
Drugą miejscowością jest Bristol, który przyciągnął 3 290 dotychczasowych mieszkańców serca Wielkiej Brytanii. Kolejny w zestawieniu znalazł się Manchester – 3 260 osób, Nottingham – 2 990 oraz Oxford – 2 720.
Zdaniem Eda Coxa, dyrektora think-tanku IPPR North, migracja wykształconych osób jest korzystna dla niestabilnej gospodarki Wielkiej Brytanii. „Początkowo młodych ludzi przyciąga stolica, która daje im dobry start zawodowy, jednakże po pewnym czasie uświadamiają sobie, że jeśli chcą kupić sobie dom, to w Londynie – ze względu na astronomicznie wysokie ceny – jest to niemożliwe” - tłumaczy Cox.
I dodaje: „W innych angielskich miastach zaczynają tworzyć się atrakcyjne miejsca pracy, Londyn przestał być monopolistą - jeśli chodzi o możliwość rozwoju kariery zawodowej”.
Dodatkowym atutem są ceny nieruchomości – w Londynie kupno domu to wydatek rzędu 402 800 funtów, podczas gdy w Bristolu jest to 217 300 funtów, a w Birmingham jedynie 133 700 funtów.
