11 osób pozostaje w szpitalu po wypadku w Liverpoolu

Jedenaście osób pozostaje w szpitalu po tym, gdy w poniedziałek w Liverpoolu samochód wjechał w tłum kibiców, świętujących zdobycie przez piłkarski klub Liverpool FC tytułu mistrza Anglii. Lekarze informują, że ich stan jest stabilny i spodziewają się powrotu poszkodowanych do zdrowia.
W areszcie przebywa sprawca wypadku, 53-letni mężczyzna z zachodniego Derby, któremu grozi zarzut usiłowania zabójstwa, a także spowodowania niebezpiecznego zdarzenia drogowego i jazdy pod wpływem narkotyków.
Wypadek wydarzył się w poniedziałek wieczorem. 27 osób, w tym czworo dzieci, trafiło do szpitala. Policja uważa, że był to "odosobniony" incydent, który nie ma związku z terroryzmem.
Świadkowie twierdzą, że kierowca uderzył najpierw w kilka osób, po czym się zatrzymał. Kiedy tłum rzucił się na pojazd i zaczął wybijać szyby, mężczyzna przyspieszył i przejechał znacznie więcej osób.
Czytaj więcej:
Samochód wjechał w grupę ludzi w Liverpoolu. 27 osób trafiło do szpitala