"Ograniczenie imigracji narazi Brytyjczyków na zubożenie"
W swoim ostatnim raporcie organizacja Migration Watch (MW) rekomendowała brytyjskim politykom wyjście ze wspólnego rynku europejskiego w celu wyraźnego zmniejszenia imigracji.
Lider Liberalnych Demokratów, Tim Farron, stwierdził, że „wcale nie dziwi go, iż ulubiona grupa ekspercka partii UKIP (czyli Migration Watch - przyp. red.) naciska na twardy Brexit, który będzie kosztować Wielką Brytanię miejsca pracy i ryzyko utraty środków do życia tysięcy obywateli”.
Polityk podkreślił, że większość mieszkańców Zjednoczonego Królestwa chce pozostać we wspólnym rynku, by uniknąć izolacji ekonomicznej i zubożenia.
Według danych MW, migracja netto (różnica między przyjeżdżającymi a opuszczającymi Wyspy) osiągnęła w ciągu roku, do lipca 2016, rekordowy poziom 335 000. Tymczasem rząd chce obniżyć tę liczbę do 100 000.
Rzecznik imigracyjny UKIP John Bickley, argumentuje, że z raportu wynika, iż jeśli nie zostaną wprowadzone twarde restrykcje, Wielka Brytania dozna „eksplozji populacyjnej”. Według prognoz MW, w ciągu 25 lat populacja na Wyspach zwiększy się o 25 milionów, czyli o tyle, ile wynosi obecnie liczba mieszkańców Bułgarii i Nowej Zelandii razem wziętych.
Argumentował też, że podczas kampanii referendalnej oczywiste było, iż głosowanie za wyjściem z UE oznacza opowiedzenie się za opuszczeniem wspólnego rynku.
Podobne zdanie ma rzecznik rządu.
„W czasie referendum ludzie mówili wyraźnie, że chcą, aby Wielka Brytania kontrolowała swoje granice i zmniejszyła napływ imigrantów. I to zrobimy” - zapewnił.
