Menu

Wróciłem z Londynu do Polski - raju utraconego


Czas płynął. Minęły 3 lata. Zbyszek pracował, odkładał pieniądze, chodził na piwo i imprezy klubowe, zmieniał kobiety, posyłał pieniądze do Polski, raz na jakiś czas dzwonił do żony i wydawało się, że osiągnął pełnię szczęścia. Ale coraz częściej czegoś mu brakowało. Dziwne, ale nie czuł się szczęśliwy.

Pewnego dnia uświadomił sobie, że 3 lata nie widział dziecka i żony, która tak naprawdę stała się nieznana i daleka - i pomimo że mają pieniądze, to są już rodziną tylko na papierze. Coraz częściej myślał o tym, jak teraz wygląda ich życie. Był jednak zbyt leniwy i przyzwyczajony do swojego ”kawalerskiego” życia, aby coś chcieć zmienić.

Wypadek zmienił wszystko
Wydawało się, że życie Zbyszka będzie dalej płynęło dotychczasowym trybem, kiedy stało się nieszczęście. W czasie malowania elewacji budynku spadł z rusztowania i wylądował w szpitalu. Stwierdzono, iż wypadek nastąpił z jego winy. Na odszkodowanie nie było co liczyć. Ręka, obojczyk i noga w gipsie. Doznał też silnego urazu kręgosłupa. Kontuzja i rehabilitacja miały go wyłączyć z pracy na co najmniej 3 miesiące. I co tu teraz robić?

Po wyjściu ze szpitala miał dużo czasu do myślenia. Teraz to on dzwonił do Anki i dążył do rozmowy z Julką. Stwierdził, że praktycznie nie zna swojego dziecka, a jego małżeństwo na dzień dzisiejszy istnieje na papierze. A może Anka już kogoś ma? Przecież mogła tak robić jak i on.

Coraz częściej przeżywał chwile zwątpienia. Zostać, a może wrócić do Polski i ratować, co się da? Często czuł się teraz tak samotny jak nigdy. Koledzy się odsunęli, kobiet nie było i pracy nie było. Za to było mnóstwo czasu na myślenie.

Decyzja
I tak pewnego dnia, kiedy już zaczął jako tako chodzić, wyszedł na spacer do parku w pobliżu, w którym przez te trzy lata nie był nigdy. Zobaczył bawiące się dzieci, pomyślał o Julce, której tak naprawdę nie znał i podjął decyzję. Nieważne jak będzie na początku z Anką, pracą oraz małżeństwem. Nie wysiedzi tu dłużej. Wraca do Polski i ratuje co się da. I tak też uczynił. Nie minęło kilka dni, a on lądował w Krakowie i chociaż nikt na niego nie czekał i był pełen obaw i niepewności, nie żałował swojej decyzji, bo podświadomie czuł, co jest w życiu ważne.

***
Jak myślicie, czy Zbyszkowi udało się uratować swoje małżeństwo? Czy zdobył miłość Julki? Czy Anka wiernie czekała na swojego męża? 

Zapewniam Was drodzy Czytelnicy, że chociaż walka Zbyszka o rodzinę i jej miłość trwała trochę czasu, to wszystko dobrze się skończyło. A może jeszcze się nie skończyło?...

Twoja ocena:

Już zagłosowałeś!

Aktualna ocena: 4.63 / 194

Waluty


Kurs NBP z dnia 06.06.2025
GBP 5.0867 złEUR 4.2881 złUSD 3.7565 złCHF 4.5696 zł

Sport