Menu

James Arthur: Sława to tylko puste słowo

Zwycięzca popularnego talent-show "X Factor" w Wielkiej Brytanii w 2012 roku na pewien czas zniknął z życia publicznego. Powrócił dopiero z nową płytą i nowym projektem.

W jednym z wywiadów powiedziałeś, że nie chcesz, aby przyczepiano ci łatkę zwycięzcy "X Fatora". Dlaczego?
James Arthur: - Faktycznie bardzo zależało mi na tym, żeby ludzie nie postrzegali mnie wyłącznie jako zwycięzcy "X Factora". Nie chciałem zostać wrzucony do tego pudełka. Cieszę się, że to mi się udało. Chcę być Jamesem Arthurem - muzykiem, artystą, nie Jamesem Arthurem - zwycięzcą X Factora.

Czy to jest tak, że zwycięzcy talent show błyszczą, po czym ich blask szybko gaśnie?
Myślę, że chodzi przede wszystkim o muzykę, która jest nagrywana szybko i właściwie nic nie znaczy. Nie chcę generalizować, ale często jest tak, że ludzie, którzy wyłaniają się w talent show, chcą ogrzać się jeszcze w tych kilku minutach sławy i nagrywają szybko, czasem bezrefleksyjnie.

Pamiętam słowa twojej mamy, która przyznała, że w swoją twórczość wkładasz wszystkie emocje. To chyba największy komplement, jaki artysta może usłyszeć?
Cieszę się, że te słowa padły z ust mojej mamy. We wszystko, co robię staram się wkładać wszystkie swoje emocje i uczucia. Taka jest istota muzyki, ona ma coś przekazywać, poruszać. Myślę, że mój kolejny album będzie jeszcze większym ładunkiem emocjonalnym. Pierwszy krążek był pierwszym komercyjnym wydawnictwem, więc musiałem zachować równowagę między swoją wizją, a oczekiwaniami innych. Przy kolejnym albumie będę chciał zrobić sam jak najwięcej. Chcę, żeby muzyka wyrażała mnie w najszerszym możliwym wymiarze. Moje występy na scenie najlepiej oddają sens i charakter tego, co robię. Podczas koncertów moje utwory brzmią właśnie tak, jak brzmieć powinny. Na płycie ich charakter trochę się zatraca.

Zamiast występów na stadionach czy dużych scenach wolisz kameralne kluby. Dlaczego?
Uważam, że trzeba zaczynać od małych rzeczy, żeby potem móc piąć się wyżej. Tak samo jest z koncertami. Nie uważam, żeby fakt wygranej w "X Factorze" dawał mi prawo do występowania na ogromnych scenach. Myślę, że na to trzeba zasłużyć. Poza tym wolę pewną intymność. Lubię widzieć reakcję ludzi, dostrzegać ich twarze, emocje. Wtedy czuję, że mam kontakt z widownią.

Miałam wrażenie, że piosenka, którą wykonałeś podczas przesłuchania, utwór "Young" Tulisy nie była przypadkowa?
Piosenka "Young" jest bardzo mocna, ma wyraźny przekaz. "Wybaczcie nam to, co zrobiliśmy, ale jesteśmy młodzi". Wciąż jestem młody, popełniam błędy. Należy jednak pamiętać o tym, że nasze doświadczenia, błędy kształtują nas. Przeszłość wpływa na to, jacy jesteśmy dziś. W moim życiu byłem na samym dole, zagubiony, zapomniany. Nagle stałem się człowiekiem, który otrzymał szansę, aby pokazać ludziom, że życie może się diametralnie zmienić. Śpiewając tę piosenkę chciałem powiedzieć, że wciąż będę popełniał błędy, ale chcę zacząć od nowa. Chcę coś zmienić.

Masz poczucie, że twoje doświadczenia i to, że pomieszkiwałeś w samochodzie czy byłeś "na gigancie", pozwala ci łatwiej dotrzeć do słuchaczy, być bardziej autentycznym?
Wiele dzieciaków pochodzi z rozbitych domów. Mam nadzieję, że słuchacze spojrzą na mnie i dostrzegą, że najważniejsze w życiu jest realizowanie marzeń. Dziś wiem, że nie jest to tylko czcze gadanie.

Tobie się udało?
Lubię myśleć o swojej karierze w ten sposób.

Sława daje wiele możliwości, korzyści, ale również potrafi być niewygodna. Czujesz, że popularność coś ci odebrała?
Sława to tylko puste słowo. Oznacza tylko tyle, że ludzie cię rozpoznają, ale nie znają cię, nic o tobie nie wiedzą i pewnie nigdy mnie nie poznają. Na pewno odebrała mi prywatność. Może trochę zabrała mi duszę (śmiech).

Tym bardziej, że jesteś dość tajemniczą osobą, niechętnie mówisz o sobie.
Wychodzę z założenia, że nie należy się całkowicie odkrywać. Kiedy człowiek obnaża się wewnętrznie, daje przewagę innym.

Jednym z projektów, nad jakim obecnie pracujesz, jest album hiphopowy. Możesz powiedzieć coś więcej na ten temat?
To jeden z wielu projektów, które robię. Album będzie darmowy. Będę na nim rapował, śpiewał, opowiadał różne historie. Praca nad nim sprawiła mi wiele przyjemności. Jestem podekscytowany, że ludzie go usłyszą. Chcę się pokazać muzycznie trochę z innej strony.

James Arthur - angielski wokalista, zwycięzca 9. edycji "The X Factor" w Wielkiej Brytanii w 2012. Jego debiutancki singiel "Impossible" został wydany zaraz po finale i zajął pierwsze miejsce w UK Singles Chart 16 Grudnia 2012 - w pierwszym tygodniu od wydania. Sprzedał się w ponad 1,3 milionach kopii i stał się najlepiej sprzedającym singlem zwycięzcy tego talent show na świecie. W latach 2005-2012 był wokalistą i gitarzystą w paru zespołach, obecnie jako solowy artysta jest również członkiem zespołu The James Arthur Band i James Arthur Project.

Waluty


Kurs NBP z dnia 01.05.2025
GBP 5.0283 złEUR 4.2778 złUSD 3.7617 złCHF 4.5562 zł

Sport