Polki z Bristolu mają moc!
Co jakiś czas powstają w Anglii kobiece grupy czy stowarzyszenia, skupiające panie z różnych środowisk i działające w różnych celach. Niewiele jest jednak takich, które są skierowane jedynie do Polek i działają bez przerwy kilka lat, nawet nie posiadając na to budżetu.
Celem Babskich Spotkań Bristol było przede wszystkim zorganizowanie przyjaznej przestrzeni dla wszystkich Polek z Bristolu i okolicy, szukających nowych koleżanek, chcących wymienić się doświadczeniami, zdobyć nowe umiejętności, poszerzyć horyzonty i kolekcjonować niezapomniane wspomnienia z ciekawych spotkań. A kontakty międzyludzkie i rozmowy twarzą w twarz po czasach pandemii są na wagę złota - o czym coraz częściej mówią psychologowie.
"Nasza inicjatywa opiera się głównie na spotkaniach w realu, bo uważamy, że dla zdrowia i równowagi ważne jest, by wyjść do ludzi, wspólnie się pośmiać i porozmawiać. Wirtualnej rzeczywistości mówimy Stop!. Organizujemy spotkania stacjonarne, warsztaty, spotkania z gośćmi, wyjścia bliższe i dalsze wycieczki. Zdarza nam się też spotkać online, aby porozmawiać o bieżących sprawach" - czytamy na stronie internetowej grupy.
Wszystko zaczęło się w październiku 2018 roku. "W internecie zamieściłyśmy ogłoszenia, plakaty i tak naprawdę nie wiedziałyśmy, czego możemy się spodziewać" - opowiada Iwona Barbaszyńska, "kręgosłup" grupy i główna inicjatorka spotkań, z zawodu księgowa. Na pierwsze spotkanie przyszło ponad około 20 osób, co wydawało się niemałym sukcesem. Teraz w inicjatywach grupy bierze udział około 60 pań, w przedziale wiekowym od 26 do 75 lat.
"Z czasem zainteresowanie spotkaniami przekroczyło nasze najśmielsze oczekiwania" - opowiada pani Iwona, dodając, że obecnie każda z wiele uczestniczek Babskich Spotkań traktuje grupę jak drugą rodzinę.
A co takiego szczególnego można tam znaleźć?
Okazuje się, że przede wszystkim życzliwe podejście, akceptację i tolerancję bez względu na poglądy, wiek, orientację seksualną czy niepełnosprawność. Tematy spotkań są różne - czasem zapraszani są goście, nawet tacy znamienici jak Anna Dymna. Najważniejszy jednak jest bezpośredni kontakt z drugą osobą, która nas słucha i jest otwarta na rozmowę.
"Dla niektórych dziewczyn udział w BSB jest jak terapia ratująca życie. Odzyskują wśród nas sens i radość życia. Znajdują bratnie dusze, nawiązują trwałe przyjaźnie. To jak terapia ratująca życie dla niektórych pań, które dzięki BS odzyskują radość życia. Niektóre kobiety mówią nam wprost, że odnalazły tu swoje siostry" - tłumaczy współzałożycielka grupy, Małgorzata Piotrowska, z zawodu tłumaczka języka angielskiego.
Wiadomo, że nie wszyscy lubią mówić o sobie na większym forum, ale każde spotkanie zaczyna się od krótkiego choćby przedstawienia się - aby nikt nie był anonimowy.
"Podczas spotkań dbamy o to, aby nikt nie czuł się wyobcowany, atmosfera jest luźna i każdy jest mile widziany. Można poznać nowych ludzi, a osoby takie jak ja - pracujące i obracające się na co dzień w kręgach angielskich znajomych - mogą poznać nowe osoby z własnego kraju" - twierdzi Renata Lasko, która dołączyła do obu pań jako współorganizatorka spotkań w 2019 roku. Jej pomoc jest szczególnie przydatna, bo pracuje w kościele i ma dostęp do sali, w której grupa może się spotykać za symboliczną opłatą.
Częstotliwość wydarzeń zależy od wielu czynników - są takie, które planowane są z dużym wyprzedzeniem i wiążą się z tym większe przygotowania. Zdarza się jednak skrzyknąć też spontanicznie - tylko dlatego, że zapowiadana jest dobra pogoda. Rocznie okazji do spotkań jest około 30.
"Podczas pandemii musiałyśmy się przestawić na Zoom, ale generalnie zależy nam na osobistych kontaktach. Często mijałyśmy się na mieście, znałyśmy się z widzenia, więc czemu nie poznać się bliżej? To także argument przemawiający za tym, by wyjść z domu, odetchnąć od codzienności" - tłumaczy pani Iwona.
Wszystkie trzy panie na bieżąco wymyślają tematykę spotkań i innych form integracji. Obserwują, jakie wydarzenia odbywają w mieście i bliższej okolicy – zapraszają wtedy dziewczyny do wspólnego udziału. Słuchają też, co proponują uczestniczki spotkań i starają się sprostać ich oczekiwaniom.
Co godne podziwu, radzą sobie bez żadnych sponsorów - tylko raz otrzymały grant pocovidowy. Na pytanie, czy grupa przekształci się w jakieś formalne stowarzyszenie, aby łatwiej było o jakieś systemowe wsparcie, pani Iwona odpowiada zwięźle, że to możliwe.
Inicjatywa zorganizowana jest z myślą o stworzeniu przestrzeni wyłącznie dla kobiet. "Zapraszamy panie same, bez dzieci i bez mężów. Czas spędzony z nami jest tylko dla nich" - wskazuje pani Małgorzata.
A które z dotychczasowych spotkań najbardziej zapadło paniom w pamięć? Małgorzata Piotrowska twierdzi, że były to spływy kajakowe na rzece Wye w 2022 roku. Z kolei Renata Lasko bardzo ciepło wspomina ubiegłoroczne grudniowe spotkanie bożonarodzeniowe, na które przyszły 44 osoby i wymieniały się na nim prezentami. Iwona Barbaszyńska podkreśla, że generalnie najbardziej zapadają w pamięć wydarzenia integrujące grupę, takie jak turniej golfa czy wyjazdy.
W Bristolu i okolicach Babskie Spotkania mają już swoją renomę. Powoli zainteresowanie grupą zatacza coraz szersze kręgi – na wydarzeniach BSB pojawiają się panie z miejscowości tak odległych jak Weston-super-Mare, Frome, Bridgewater czy Cardiff, a nawet Leeds. Kto wie, dokąd dotrze za kolejne 5 lat.
Zdjęcia w artykule: Facebook/Babskie Spotkania Bristol