£15 tys. dla Polaka, który był prześladowany w miejscu pracy
Jak poinformowały wczoraj brytyjskie media, Damian Anysz poddany był regularnym atakom ze strony koleżanki z pracy - June Fullerton - od której mógł usłyszeć m.in., że "powinien wrócić do swojego kraju". Ze strony kobiety regularnie doświadczał też rasistowskich i wulgarnych uwag.
Polak przekazał, że na początku praca w restauracji Sizzlers mu się podobała, ale sprawy szybko przybrały nieoczekiwany obrót. "W ciągu kolejnych miesięcy atakowała mnie, ponieważ nie podobało się jej, że jestem Polakiem; że przyjechałem tu, aby żyć i pracować. Doświadczałem różnych sytuacji, takich jak celowe rozlewanie rzeczy, wpadanie na mnie czy przycinanie mi rąk drzwiami lodówki" - przekazał Anysz.
"W pracy panowała bardzo zła atmosfera, szeptano za moimi plecami i zastanawiałem się nad rezygnacją" - dodał. Mężczyzna pracował w restauracji Sizzlers od listopada 2016 r. do lipca 2018 r., kiedy firma ogłosiła upadłość.
Gdy Polak po raz pierwszy zgłosił uwagi w miejscu zatrudnienia, początkowo nikt nic nie zrobił. Dopiero w listopadzie 2017 r. June Fullerton została zawieszona i - w związku z jednym z incydentów związanych z wulgarnym zachowaniem - wobec kobiety wszczęto postępowanie dyscyplinarne.
21 grudnia kobietę przywrócono jednak do pracy, nie zawiadamiając o tym Polaka, ani nie przekazując mu żadnych wyjaśnień. Zdaniem sądu, Polaka poddano "poniżającemu i deprecjonowanemu nękaniu".
Sąd stwierdził także, że nieodpowiedzialne zarządzanie ze strony kierownictwa "nie było zaniedbaniem, a częścią celowego działania, które powodowało, że problemy w miejscu pracy wciąż występowały, choć w mniej jawnej formie".
Ostatecznie Polak zdecydował się na uzyskanie pomocy od Komisji ds. Równości (Equality Commission). "Trudno było mi mówić o tym wszystkim w sądzie. Cieszę się, że to już koniec i że mogłem liczyć na komisję" - przekazał mężczyzna.
Damian Anysz otrzymał w sumie ponad 15 tys. funtów odszkodowania, w tym 14 tys. funtów za "straty moralne".
Dr Michael Wardlow z Equality Commission podkreślił, że sprawa ta pokazała, "jak ważne jest stworzenie dobrego i harmonijnego miejsca pracy". Zwrócił uwagę, że kluczem do tego jest "odpowiednie reagowanie ze strony kierownictwa na zachowania pracowników oraz wdrażanie właściwych polityk w miejscu pracy".
Czytaj więcej:
Facebook usunął fałszywe konta w UK promujące mowę nienawiści
Polka zmuszona do wyjazdu z UK przez Brexit
Polska konsul na Jersey o pogróżkach: "Nie chciałam być drugą Jo Cox"
AI broni Polaków na Wyspach przed mową nienawiści w sieci
Brexit: Więcej przestępstw nienawiści przez "toksyczny" język polityków