Włoska minister: Nazywanie psów imionami ludzi jest "niewłaściwe"

Podczas spotkania młodzieżówki rządzącej partii Bracia Włosi w Rzymie szefowa resortu oświadczyła, że trzeba "zbuntować się w obronie tego, co ludzkie".
W swoim wystąpieniu zapewniła, że jest miłośniczką zwierząt.
"Mam psa i cztery koty, a więc nie jest to kwestia wrogości wobec zwierząt. Ale zdarza się, że kiedy wychodzę z psem na spacer, słyszę jak właściciele wołają swoje psy: Giovanni, Eugenio, Riccardo, są nawet imiona złożone. Słyszałam też: Giovanni Maria" - zauważyła Eugenia Roccella. Wyraziła opinię, że takie "pomieszanie" nie jest przypadkowe.
Stwierdziła następnie: "Ta próba połączenia imion nadawanych dzieciom z tymi dla psów to objaw pragnienia, potrzeby, która ewidentnie jest; potrzeby uczuciowości , potrzeby rodziny, która jednak w sposób niewłaściwy przenoszona jest na zwierzęta, na psy".

"Także papież Franciszek przypomniał niedawno, że widać w miastach wózki dziecięce, w których znajdują się psy. To obraz sytuacji, w jakiej żyjemy"- podkreśliła włoska minister do spraw rodziny.
Przywołała w ten sposób słowa papieża, który w maju w Rzymie podczas kongresu na temat przyrostu naturalnego i przeciwdziałania kryzysowi demograficznemu mówił, że obecna mentalność jest "wroga" wobec rodziny. Opowiedział o dwóch wydarzeniach, które miały miejsce na placu Świętego Piotra. Była tam kobieta z wózkiem dziecięcym, w którym wiozła psa.
Franciszek wspomniał również, że podczas audiencji generalnej inna kobieta miała psa w torbie i poprosiła go, by pobłogosławił czworonoga, którego nazywała swoim "dzieckiem".
"Straciłem cierpliwość i ją skrzyczałem, mówiąc: tyle dzieci głoduje, a pani tu z psem" – wyznał papież.
Czytaj więcej:
Włochy: Z punktu widzenia klimatycznego najlepiej żyje się w mieście Macerata
Włochy: Coraz więcej limitów i zakazów na plażach na Sardynii
Raport: Włochy doganiają Japonię. Na 100 młodych przypada już 187 seniorów