Brytyjska sieć Waitrose obniża ceny produktów spożywczych

Wiele z 200 artykułów, które od dzisiaj tanieją, jest zaliczanych do gamy produktów podstawowych supermarketu - w tym między innymi słoiczki z miodem, których cena spadnie z 2,60 GBP do 2,35 GBP, kotlety wieprzowe, które potanieją z 4,25 GBP do 3,75 GBP i mielona wołowina, której cena spadnie z 3,55 GBP do 3,15 GBP.

Cena średniej wielkości białego chleba w Waitrose również ulegnie obniżeniu z 1,15 GBP do 1 GBP, podczas gdy 1 kilogram udek z kurczaka "pochodzącego z hodowli o lepszym standardzie jakości" będzie kosztował 3,25 GBP, zamiast dotychczasowych 3,60 GBP.

Najnowsze obniżki cen mają miejsce po tym, jak supermarket musiał zmierzyć się z zalewem skarg klientów po nieudanej modernizacji systemu informatycznego, która doprowadziła do zamieszania w systemie magazynowania i sprawiła, że półki w wielu sklepach były puste.

Do obniżki doszło w momencie, kiedy konkurencyjna sieć Morissons po cichu ponownie podniosła ceny niektórych produktów, takich jak kurczaki i steki z polędwicy wołowej, po ich obniżeniu zaledwie pięć miesięcy temu.

Supermarket z siedzibą w Bradford - którego w zeszłym roku Aldi prześcignął w rankingach największych brytyjskich supermarketów - podniósł ceny niektórych produktów, które według niego były jednymi z najpopularniejszych, po tym jak objął je głośną kampanią obniżania cen w styczniu.

Ceny niektórych produktów wyszczególnionych przez Morrisons w styczniowych przecenach są obecnie wyższe niż przed obniżkami.

Na przykład steki z polędwicy wołowej potaniały w styczniu z 4,85 GBP do 4,35 GBP, a obecnie sprzedawane są za 4,99 GBP, a opakowanie zawierające cztery gruszki sprzedawane jest obecnie za 1,79 GBP, podczas gdy na początku roku było to 1,59 GBP, a pod koniec stycznia 1,39 GBP - wynika z analizy przeprowadzonej przez dziennik "The Telegraph".

Dyrektor generalny Morrisons David Potts oświadczył wówczas, że obniżki cen "są dowodem nieustannego zaangażowania w podejmowanie wszelkich możliwych działań mających na celu obniżenie wydatków na zakupy spożywcze".

Podkreślił, że obniżka i blokada cen będzie obowiązywać przez co najmniej osiem tygodni, począwszy od 23 stycznia. Następnie w marcu sieć poinformowała, że przedłuża okres obowiązywania obietnicy wobec swoich klientów, zgodnie z którą ceny ponad 1 000 produktów zostaną zablokowane na co najmniej osiem tygodni, aż do połowy maja, co "pomoże klientom zaoszczędzić nieco na wydatkach".

Zgodnie z założeniami, mechanizm "zablokowanych niskich" cen ma zapewnić kupującym stabilność cen niektórych produktów przez co najmniej osiem tygodni. Supermarkety odnotowały znaczną inflację cen różnych produktów od stycznia.

Tymczasem sieci supermarketów stają w obliczu rosnącej presji, by zacząć obniżać ceny, podczas gdy rząd rozważa wprowadzenie limitu cen na artykuły pierwszej potrzeby.

"The Telegraph" ujawnił w zeszłym miesiącu, że Downing Street rozważa możliwość wprowadzenia dobrowolnego limitu cen na podstawowe artykuły, takie jak chleb i mleko, w obliczu rosnącego zaniepokojenia utrzymującym się poziomem inflacji.

Z kolei prezes sieci Asda - Stuart Rose - stwierdził, że wprowadzenie tego rozwiązania jest "nierozsądne", a supermarkety są "bardzo skuteczne" w obniżaniu swoich cen do możliwie najniższych poziomów.