Obchody Świąt Wielkanocnych w Kościołach wschodnich - u prawosławnych i grekokatolików

W związku z tym, że data święta w obu obrządkach wyliczana jest w inny sposób, Wielkanoc Kościołów wschodnich raz na jakiś czas przypada w tym samym czasie, co u katolików. Tak było np. w 2004, 2007, 2010, 2011, 2014 i 2017 roku.
Często prawosławni świętują jednak później, maksymalnie nawet pięć tygodni po katolikach; w ubiegłym roku różnica była czterotygodniowa. Wynika to z tego, że katolicy świętują Wielkanoc zawsze w pierwszą niedzielę po pierwszej wiosennej pełni Księżyca. Cerkiew prawosławna i Kościół grekokatolicki dodaje do tego jeszcze jeden warunek: Niedziela Wielkanocna musi przypadać po zakończeniu Paschy żydowskiej (to także święto ruchome).
Mimo prób podejmowanych współcześnie, m.in. przez Światową Radę Kościołów, na razie nie udało się ustalić i wprowadzić w życie jednolitych zasad wyliczania, by Kościoły chrześcijańskie przyjęły jedną datę Wielkiej Nocy.
Podobnie jak w Kościele katolickim, obchody świąt Paschalnych u prawosławnych i grekokatolików rozpoczynają się kilkugodzinną Jutrznią Paschalną i liturgią o północy.

O północy rozpoczyna się Jutrznia Zmartwychwstania Pańskiego (Jutrznia paschalna), po której odbywa się uroczysta procesja z ikoną Zmartwychwstania (zazwyczaj ikona zstąpienia do piekieł) i chlebem tzw. "artos", na którym widnieje wizerunek Chrystusa Zmartwychwstałego. Procesja obchodzi cerkiew od zachodu na wschód, co symbolizuje niewiasty udające się o świcie do grobu Chrystusa, żeby namaścić Jego ciało. Jest swego rodzaju spotkaniem z Jezusem, który pokonał śmierć.
Niedzielne śniadanie wielkanocne to u wielu wiernych w Kościołach wschodnich pierwszy obfity posiłek po bardzo ścisłym poście utrzymywanym w Wielkim Tygodniu, a dla niektórych – po całym okresie postu bez mięsa, a nawet nabiału. W niektórych rodzinach spożywane było już nad ranem, po powrocie z kilkugodzinnych paschalnych nabożeństw. Na stole pojawiły się też pokarmy święcone w Wielką Sobotę.
Pomimo ostrzeżeń mieszkańcy Kijowa tłumnie odwiedzają cerkwie w prawosławną Niedzielę Wielkanocną. "To moje miasto, to moje święto i nawet w tym roku nie zrezygnuję z tego, jak chcę je obchodzić" - wyznała, stojąc przed Monasterem św. Michała Archanioła o Złotych Kopułach, Lidia, młoda mieszkanka stolicy.
Gwardia Narodowa Ukrainy zaapelowała w środę 20 kwietnia do mieszkańców kraju, by nie odwiedzali miejsc kultu, tylko uczestniczyli w nabożeństwach wielkanocnych online, gdyż w warunkach militarnej agresji nie sposób zagwarantować bezpieczeństwa dużych skupisk ludzkich.
Czytaj więcej:
Bunt wyznawców prawosławia przeciwko Patriarchatowi Moskiewskiemu i Putinowi