Walia: Mieszkańcy zostali poproszeni o to, aby nie podróżować za granicę

Mark Drakeford zasugerował, że przez jakiś czas "najlepiej będzie unikać podróży". Szef walijskiego rządu podzielił się swoimi obawami związanymi z ryzykiem, jakie wiąże się z podróżowaniem - może ono bowiem doprowadzić do sprowadzenia do Walii nowego wariantu koronawirusa.
Mark Drakeford dodał, że planował jeszcze bardziej złagodzić obowiązujące w Walii restrykcje, ale ostatecznie wstrzymał się z uwagi na nowy, indyjski wariant koronawirusa.
Od dziś w Walii otwarte dla gości zostały m.in. puby, muzea oraz kina. Początkowo sądzono, że zezwoli się także na organizację mniejszych eventów oraz dopuści do spotykania ludzi z różnych domostw. Ostatecznie tak się nie stało.
Eksperci obawiają się wszelkich mutacji koronawirusa, ponieważ mogą one łatwiej się rozprzestrzeniać, wymagać częstszej hospitalizacji bądź być odporne na szczepienia.
W zeszły czwartek w Walii wykryto łącznie 26 przypadków dwóch wariantów zidentyfikowanych po raz pierwszy w Indiach. 11 z tych przypadków określono jako "budzące obawy".
W sumie do dziś w Wielkiej Brytanii zidentyfikowano 1 313 przypadków niepokojącego wariantu.
Czytaj więcej:
Szkocja i Walia luzują restrykcje. Od dzisiaj otwarte puby, sklepy i siłownie
Wakacyjny gigant zawiesza sprzedaż wycieczek w UK