Brytyjski sanepid zaniepokojony wzrostem sprzedaży domowego jedzenia

FCA wskazało, że coraz więcej przedsiębiorstw przygotowuje posiłki w zwykłych kuchniach i sprzedaje je za pośrednictwem mediów społecznościowych. Miejsca te często nie są objęte jakąkolwiek kontrolą sanitarną, a kupujący nie mogą nawet sprawdzić, w jakich warunkach odbywa się przygotowywanie posiłków.
Doniesienia FCA nie są odosobnione, ponieważ wcześniej na ten sam problem uwagę zwróciła m.in. grupa Chartered Institute of Environmental Health (CEIH).
"Małe firmy spożywcze w czasie lockdownu wyrastają jak grzyby po deszczu" - przekazała Julie Barratt z CIEH. "Mamy osoby, które działają poza zasięgiem naszego radaru i myślą: O, moja mama umie gotować. Nie widzą różnicy między gotowaniem a cateringiem" - dodała.
Większość tego rodzaju posiłków sprzedawana jest za pośrednictwem takich aplikacji jak WhatsApp, Instagram czy Nextdoor.
Eksperci wskazują, że niektóre firmy oczekują inspekcji i oficjalnie zarejestrowały się w systemie FCA, ale w związku z lockdownem kontrole praktycznie nie mają miejsca. FCA przekazało, że jego pracownicy obecnie koncentrują się wyłącznie na wybranych przypadkach wysokiego ryzyka.
Czytaj więcej:
Sektor gastronomiczny apeluje o ponowienie programu "Eat Out to Help Out"
Lockdown zmienił zachowania związane z oszczędzaniem
Brytyjscy posłowie: "Zakończmy lockdown do maja"