Norwegia wprowadza obowiązkowe testy na koronawirusa dla podróżnych
Nowy przepis ma zapobiec przywleczeniu do Norwegii nowego i, według naukowców, bardziej zaraźliwego typu koronawirusa z Wielkiej Brytanii. "Gdyby ten szczep wirusa rozprzestrzenił się w Norwegii, oznaczałoby to prawdopodobnie całkowity lockdown" - oznajmiła premier Erna Solberg w komunikacie.
W niedzielę norweski instytut zdrowia publicznego poinformował, że w kraju wykryto u dwóch osób typ koronawirusa z Wielkiej Brytanii.
21 grudnia, tak jak wiele innych krajów europejskich, rząd Norwegii zawiesił loty z Wielkiej Brytanii; zakaz ten będzie obowiązywał do 2 stycznia. Początkowo loty miały być zawieszone na 48 godzin, później zakaz przedłużono.
W poniedziałek doradzająca brytyjskiemu rządowi grupa naukowa ds. wirusów NERVTAG poinformowała, że nowy szczep wykryty w Wielkiej Brytanii, jest o 70 proc. bardziej zakaźny niż znana dotychczas odmiana.
W środę podano, że średnia liczba zakażeń w Norwegii na 100 tys. mieszkańców za poprzednie dwa tygodnie wynosi 113,6. Według Europejskiego Centrum ds. Zapobiegania i Kontroli Chorób, to czwarty najniższy wskaźnik wśród krajów europejskich, za Islandią, Grecją i Finlandią.
Czytaj więcej:
Norwegia zaostrza restrykcje. Obowiązek ujemnego testu m.in. dla Polaków
Norweska premier ogłosiła "koronadyspensę" na święta
Norwegia przedłużyła zakaz lotów z Wielkiej Brytanii