Ponowne zamknięcie Włoch? Ekspert: "To niemożliwe"

Jako źródła ryzyka dalszych zakażeń koronawirusem Miozzo wymienił pogrzeby, imprezy taneczne, wspólne grillowanie.
Odnosząc się do notowanych obecnie liczb nowych infekcji, Miozzo przekazał mediom: "400 przypadków dziennie to nie jest ani dużo, ani mało. Dane te wskazują, że wirus jest obecny w całym kraju. Mamy nadal sytuację, nad którą panujemy, ale jest ona niepewna i przejściowa". "Skok liczebny może być bardzo szybki i to jest prawdziwe ryzyko" - ostrzegł ekspert.
Wyraził przekonanie, że należy zamknąć w kraju dyskoteki. "Przy tysiącach stłoczonych młodych ludziach nic się nie da zrobić" - stwierdził Agostino Miozzo. "Masowe skupiska są katastrofalne w skutkach, nie można nad nimi zapanować" - dodał.
W ostatnich dniach nasila się dyskusja na temat słuszności decyzji o otwarciu dyskotek. W okresie szczytu wakacyjnych wyjazdów władze lokalne w popularnych miejscowościach nadmorskich zapowiedziały skrupulatne kontrole w lokalach pod kątem przestrzegania zasad sanitarnych.
Władze regionu Toskania w nowym rozporządzeniu zaleciły zachowanie odległości 2 metrów od innych osób na parkiecie.
Czytaj więcej:
Włochy: Koronawirus się szerzy, a branża turystyczna podnosi się z kryzysu
Włoski minister zdrowia: Wskaźnik zakażeń mamy najniższy w Europie
Włochy: Popularna miejscowość oblężona przez turystów. Władze zapowiadają kontrole
Ryanairowi grozi zakaz lotów do Włoch
Włochy: Testy dla podróżnych z Chorwacji, Grecji, Hiszpanii i Malty