Finlandia: Sprzedaż wysokoprocentowych trunków wzrosła o ponad jedną piątą
Mieszkańcy Finlandii kupili w ostatnim miesiącu w sklepach monopolowych ponad 9 mln litrów napojów alkoholowych, czyli o ponad jedną piątą więcej niż w podobnym okresie w roku poprzednim - wynika z cyklicznych raportów państwowego przedsiębiorstwa Alko, które ma wyłączne prawo sprzedawać w kraju wysokoprocentowe trunki (zawierające powyżej 5,5 proc. alkoholu).
Odnotowano, że najbardziej - o 40 proc. - wzrosła sprzedaż różowego wina, następnie czerwonego oraz białego wina (odpowiednio o 35 proc. i o 28 proc.). Spadła natomiast - o parę procent - sprzedaż wina musującego.
Podkreśla się, że na wzrost sprzedaży Alko wpłynęło to, że w związku z kryzysem koronawirusa w marcu w Finlandii zamknięte zostały granice kraju, uniemożliwiając przede wszystkim przywóz tańszego alkoholu drogą promową z Estonii. Wzrost sprzedaży spowodowany był także zamknięciem barów i restauracji (z początkiem kwietnia) oraz przypadającym na kwiecień okresem wielkanocnym czy popularną w kraju "majówką".
W ostatnim miesiacu znaczący wzrost zamówień (o ponad 110 proc.) Alko odnotowało w swoim sklepie internetowym. W samych zaś punktach monopolowych pojawiło się o 5 proc. więcej klientów.
Wzrost sprzedaży trunków w sklepach Alko odnotowano również w marcu na początku kryzysu koronawirusa, kiedy fińskie władze zaczęły wprowadzać ograniczenia epidemiczne - wtedy miesięczna sprzedaż wzrosła o ponad 9 proc.
W statystykach ogólnej konsumpcji alkoholu - odnotowano w raporcie - serwowanie napojów alkoholowych w lokalach gastronomicznych stanowi ok. 10 proc., zaś przywóz napojów przez podróżnych - ok. 15 proc.
W liczącej 5,5 mln mieszkańców Finlandii lokale gastronomiczne, zgodnie z wytycznymi rządu, będą zamknięte do końca maja. Od czwartku 14 maja fińskie władze dopuszczają ruch transgraniczny w strefie Schengen (co do zasady dla podróży służbowych i niezbędnych).
Czytaj więcej:
Finlandia: Ograniczenia w związku z koronawirusem będą przedłużone o miesiąc
Finlandia: Władze zalecają noszenie maseczek, ale nie gwarantują ich skuteczności