Ibrahimovic nie pojechał do Włoch i kupił... tysiąc hektarów lasu

"Umówiliśmy się że Zlatan przyjedzie, jak tylko ustalimy datę rozpoczęcia rozgrywek. Powiedział nam, że jeżeli będzie to 4 maja, to stawi się 3, a jeżeli liga ruszy 8 maja, to będzie 7 i podkreślił, że ani sekundy wcześniej" - włoski klub poinformował kanał szwedzkiej telewizji SVT.
Pozostając w Szwecji Ibrahimovic dalej trenuje z Hammarby IF, w którym posiada od listopada 25 procent akcji i na boisko Arsta IF przyjeżdża czerwonym Ferrari 458 Italia. Jednocześnie rozszerza swoje imperium nieruchomości i właśnie sfinalizował transakcję kupna dużego kawałka lasu w prowincji Jeamtland.
Jak poinformował lokalny dziennik "Oestersund Posten", las graniczy z inną posiadłością piłkarza, którą kupił w 2012 roku i gdzie wybudował już wille oraz dwa mniejsze domy. Umowa wstępna została podpisana latem, kiedy piłkarz grał jeszcze w Los Angeles Galaxy, a teraz została sfinalizowana.
"Tu na północy Szwecji istnieją magiczne tereny, a nieskażone cywilizacją lasy są tak nieprawdopodobne, że ludzie z Kalifornii mogą o takiej przyrodzie tylko pomarzyć i dlatego tu inwestuję" - przyznał Ibrahimovic na łamach "Idrotts Affarer", magazynu finansowego zajmującego się biznesem sportowym.
"Nie ma się co dziwić, że nie pojechał do Włoch, gdzie musiałby poddać się 14-dniowej kwarantannie, bo chyba każdy woli trenować, chodzić do kawiarni i jeździć czerwonym Ferrari po Sztokholmie niż oglądać świat przez okno mieszkania" - skomentował dziennik "Aftonbladet".
Czytaj więcej:
Malmoe nie zgodziło się na przeniesienie pomnika Ibrahimovica do Mediolanu
Ibrahimovic rozpoczął zbiórkę pieniędzy na włoskie szpitale
Zlatan Ibrahimovic: Wirus poważnie skomplikował moje plany
Ibrahimovic, jak jak inni Szwedzi, korzysta z otwartych kawiarni