Kilkadziesiąt tysięcy osób w marszu na rzecz niepodległości Szkocji
Wczorajszy marsz był pierwszy w tym roku, ale także pierwszy od czasu przeprowadzonych w grudniu wyborów do brytyjskiej Izby Gmin, których wyniki pokazują rozchodzenie się politycznych preferencji Anglii i Szkocji. W Anglii zdecydowanie wygrała Partia Konserwatywna, natomiast w Szkocji 48 spośród 59 mandatów zdobyła opowiadająca się za niepodległością Szkocka Partia Narodowa (SNP).
Marsz, który zorganizowany został przez oddolny ruch All Under One Banner (AUOB), miał się zakończyć wiecem w centrum największego miasta Szkocji, jednak ze względu na deszcz i silny wiatr, wiec został odwołany. Niemniej w marszu - według organizatorów - wzięło udział ok. 80-100 tys. osób.
Podobne marsze AUOB przeprowadza od kilku lat. W tym roku planuje jeszcze siedem takich manifestacji - w maju ponownie w Glasgow, a pozostałe w innych miastach Szkocji.
Szefowa autonomicznego rządu Szkocji i liderka SNP Nicola Sturgeon, która nigdy nie brała udziału w marszach AUOB, chce, by rząd w Londynie wyraził zgodę na przeprowadzenie jeszcze w tym roku kolejnego referendum niepodległościowego w Szkocji. SNP przekonuje, że wyjście Wielkiej Brytanii z UE, czemu wyraźna większość Szkotów jest przeciwna, uzasadnia powtórzenie plebiscytu.
Rząd Borisa Johnsona odpowiada, że poprzednie referendum odbyło się zaledwie w 2014 r., więc nie ma powodu, by po tak krótkim czasie głosować znowu. Wówczas 55 proc. głosujących opowiedziało się przeciw niepodległości.
Czytaj więcej:
Premier Szkocji: Johnson musi zaakceptować rzeczywistość i zgodzić się na referendum
Rząd Szkocji przedstawił argumenty za referendum niepodległościowym
Szkocja mogła być w innej strefie czasowej niż reszta UK