Koniec akcji Matterhorn: 150 tys. klientów Thomasa Cooka już w UK
Lot z Orlando na Florydzie do Manchesteru, którym powróciła ostatnia grupa z ponad 140 tys. turystów, był jednym z 700 zorganizowanych przez brytyjski Urząd Lotnictwa Cywilnego (CAA) po upadku przed dwoma tygodniami biura Thomas Cook.
Niewielka część pasażerów, która nie zdecydowała się na powrót w ramach zaplanowanej na dwa tygodnie Operacji Matterhorn, będzie musiała organizować przelot na własną rękę, ale poniesione przez nich koszty zostaną zwrócone z ubezpieczenia.
CAA poinformował, że teraz skupi się na refundacji ok. 360 tys. lotów, które zostały wykupione w firmie Thomas Cook na przyszłe terminy.
Brytyjski minister transportu Grant Shapps poinformował wczoraj, że rząd spróbuje odzyskać część kosztów poniesionych na sprowadzanie turystów, zarówno od ubezpieczycieli, jak i z majątku zbankrutowanego biura.
Bezpośrednią przyczyną bankructwa najstarszego i jednego z największych biur podróży na świecie było załamanie się rozmów ostatniej szansy z wierzycielami i potencjalnymi inwestorami.
Jednak problemy firmy narastały od kilku lat, czego efektem był dług sięgający 1,7 miliarda funtów. Jak podkreślają eksperci zasadniczym problemem było to, że Thomas Cook nie potrafił w porę zareagować na globalne zmiany na rynku turystycznym.
Czytaj więcej:
Biuro podróży Thomas Cook ogłosiło upadłość
Bankructwo Thomas Cook: Szefowie firmy "zarabiali miliony"
Problemy Thomasa Cooka narastały od lat
Prezes Thomas Cook "prawie płakał", gdy zwalniał 9 tys. osób