Brytyjskie śmieci zalewają Polskę. Import z roku na rok rośnie
W 2018 r. Komisja Europejska ogłosiła, że Polska jest jednym z 14 krajów UE, który nie da rady zrealizować celu, aby poddawać recyklingowi 50 proc. wszystkich śmieci do końca 2020 roku.
Średnio w UE recyklingowi poddaje się obecnie 46,4 proc. odpadów - w Polsce współczynnik ten wynosi zaledwie 33,8 proc. Oznacza to, że dwie trzecie śmieci nad Wisłą jest składowana często z pominięciem zasad bezpieczeństwa - zwrócił uwagę dziennik.
Jak przekazano, fatalne statystyki nie przeszkadzają polskim firmom importować coraz większej liczby śmieci z innych krajów. Tylko w ubiegłym roku sprowadzono z Wielkiej Brytanii np. 12 tysięcy ton plastikowych odpadów. Polskie firmy nie chcą jednak tracić pieniędzy na recykling i śmieci szybko stają się problemem, którego trzeba się pozbyć.
Niechęć do recyklingu oznacza, że firmy w Polsce decydują się często na "drastyczne" metody pozbycia się kupionych śmieci - głośno było w przeszłości o procederze podpalania wysypisk. Jak zauważa "Daily Express", tego rodzaju praktyki wciąż są stosowane "na masową skalę", co zostawia trwały ślad na zdrowiu mieszkańców Polski.
Do sprawy odniosła się organizacja Greenpeace, która zaapelowała do bogatszej Europy Zachodniej, aby przestała wykorzystywać biedniejsze kraje, eksportując do nich śmieci. Jak zwrócono uwagę, zachodnie firmy same opłacają transport śmieci i oferują lukratywne zyski z ich odbioru.
Polski wiceminister środowiska Sławomir Mazurek ocenił z kolei niedawno, że rynek sprowadzania śmieci powinien zostać jak najszybciej uregulowany. Zdaniem polityka, Polska jest w stanie poddawać recyklingowi odpady z Wielkiej Brytanii i innych krajów, ale najpierw musi rozprawić się z "mafią śmieciową", która preferuje mało ekologiczne metody usuwania odpadów. Mazurek przyznał, że problem celowego podpalania wysypisk stał się obecnie "standardem" i rząd musi skupić się na walkę z tym procederem.
Polska nie jest jedynym krajem, który ma problem z odpadami pochodzącymi z Wielkiej Brytanii. Niedawno rząd Sri Lanki nakazał zwrot 213 kontenerów sprowadzonych do kraju brytyjskich śmieci po odkryciu, że zawierają one m.in. odpady plastikowe i biologiczne, w tym części ludzkich ciał.