Wiceminister MSZ odchodzi. Nie chce być w rządzie Johnsona
Choć formalnie zwycięzca wyborów nowego lidera Partii Konserwatywnej zostanie ogłoszony dzisiaj, bukmacherzy i eksperci zgodnie spodziewają się triumfu Johnsona nad obecnym szefem dyplomacji Jeremy'm Huntem.
W liście rezygnacyjnym do ustępującej szefowej rządu Theresy May Duncan tłumaczył, że podaje się do dymisji, "aby móc swobodnie wyrażać swoją opinię" przed jej odejściem ze stanowiska, w tym na temat spodziewanego następcy. "Jest tragiczne, że kiedy moglibyśmy być kluczową siłą intelektualną i polityczną w Europie, musieliśmy spędzać każdy dzień, pracując pod ciemną chmurą Brexitu" - zaznaczył.
Duncan, który był zastępcą obu rywalizujących polityków w trakcie ich urzędowania w ministerstwie, wielokrotnie w ostatnich tygodniach publicznie krytykował Johnsona, określając wybór między nim a Huntem jako wybór między "cyrkowcem i naprawdę poważną osobą, która zna się na szczegółach i będzie traktowana poważnie w dyskusjach na te tematy".
Wiceminister krytykował także spodziewanego przyszłego premiera za brak publicznego poparcia brytyjskiego ambasadora w USA Kima Darrocha w sporze z prezydentem Donaldem Trumpem po wycieku tajnych depesz dyplomatycznych, które były krytyczne wobec amerykańskiej administracji.
Wczorajsza nietypowa rezygnacja wiceszefa MSZ podkreśla skalę podziałów wewnątrz rządzącej Partii Konserwatywnej na temat przyszłej strategii w negocjacjach ws. wyjścia kraju z Unii Europejskiej i stylu przywództwa przyszłego premiera. Odejście ze stanowiska z tego powodu zapowiedzieli także minister finansów Philip Hammond i minister sprawiedliwości David Gauke.
Jednocześnie odejście Duncana osłabia brytyjskie Foreign Office w czasie pogłębiającego się kryzysu w relacjach z Iranem w wyjątkowej sytuacji, w której na czele ministerstwa stoi główny rywal polityczny spodziewanego nowego premiera, a stanowiska dwóch głównych zastępców pozostają nieobsadzone.
Nowy lider Partii Konserwatywnej i następca May zostanie przedstawiony dzisiaj rano. Około 150 tys. członków ugrupowania ma prawo głosu do późnego popołudnia w poniedziałek.
Nowy szef rządu obejmie urząd jutro, po cotygodniowej sesji pytań i odpowiedzi w Izbie Gmin, która będzie dla May okazją do pożegnania się ze stanowiskiem przed ceremonialną audiencją u królowej Elżbiety II.