Mity na temat zatrudniania obywateli Unii po Brexicie. "Nie będzie zwalniania"
"Stoimy w obliczu wielkiej niepewności jeśli chodzi o Brexit, ale istnieją posunięcia, które pracodawcy mogą zrobić we własnym zakresie, aby chronić swoją firmę przed jego skutkami i ułatwiające planowanie przyszłości. Kluczem do tego jest odpowiednie przygotowanie i dostęp do pomocy w odsianiu błędnych informacji od tych prawdziwych” – podkreśliła Gillian McAteer.
Do Brexitu zostało zaledwie 9 dni, a nikt w Zjednoczonym Królestwie nie wie jeszcze, którą drogą podąży kraj. Mnożą się więc pytania o przyszłość firm, zatrudnienie i status imigracyjny.
Pierwszy mit dotyczy właścicieli firm w UK i przeświadczenia, że po Brexicie będą musieli oni zwolnić pracowników pochodzących z krajów unijnych.
Nie jest to prawdą, a mit ten może prowadzić do licznych przypadków dyskryminacji. Obywatele unijni muszą się zarejestrować i mają na to czas do 30 czerwca 2021 roku. Po tym czasie ci, którzy otrzymają status osoby osiedlonej, będą mieć prawo do pracy na Wyspach.
Jeśli dojdzie do Brexitu bez umowy, nie będzie dwuletniego okresu przejściowego. Nadal obowiązywać będzie rejestracja, ale wniosek trzeba będzie złożyć do grudnia 2020 roku, a nie do czerwca 2021 roku.
Drugi mit dotyczy rejestracji w Home Office i odpowiedzialności brytyjskich pracodawców za pracowników. Krąży przekonanie, że skoro system dotyczy obywateli Unii, szefowie nie mają żadnej odpowiedzialności za ich status.
"Pracodawca ma obowiązek upewnić się, że każdy pracujący w firmie ma prawo do pracy w Wielkiej Brytanii. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że wszyscy pracodawcy powinni informować z wyprzedzeniem o procesie składania wniosków i terminach ich składania” – przekazuje serwis www.manchestereveningnews.co.uk.
Mit trzeci dotyczy prawa pracy po Brexicie. Padają stwierdzenia, że po opuszczeniu Unii zmieni się ono całkowicie. "To niekoniecznie prawda. Wiele przepisów europejskich zostało włączonych do prawa brytyjskiego, na przykład zasady zatrudniania przez agencje czy czas pracy. Wielka Brytania będzie nadal musiała przestrzegać tych przepisów”- wyjaśnia Gillian McAteer.