Coraz więcej złodziei w brytyjskich sklepach
W 2017 r. doszło do 78 110 kradzieży w sklepach. Cztery lata wcześniej ta liczba wynosiła 72 423 - wynika z policyjnych danych.
Zgodnie z niekompletnymi jeszcze statystykami za poprzedni rok, do końca września 2018 r. odnotowano 46 973 przypadków kradzieży i 1 699 kieszonkowców, którzy z roku na rok coraz częściej grasują w brytyjskich supermarketach. Służby policyjne zaznaczają, że ludzie coraz częściej oszukują też przy samoobsługowych kasach.
"Te liczby podkreślają trudną sytuację sprzedawców, dla których handel detaliczny to sposób zarabiania na życie" - zauważa British Retail Consortium.
"Zdajemy sobie sprawę z trudności, z którymi zmaga się obecnie policja. Jednak nadszedł czas, aby przestępczość detaliczna otrzymała priorytet strategiczny, czyli taki, na jaki zasługuje" - dodają przedstawiciele branżowej organizacji.
Co na to brytyjska policja? "Dziesięć lat rządowej polityki oszczędnościowej, przez którą liczba oficerów zmniejszyła się o prawie 22 tysiące, doprowadziło do tego, że policja w Anglii i Walii nie daje sobie rady. Po prostu nie ma wystarczającej liczby oficerów, by poradzić sobie z tym, o co ich się prosi" - zaznacza John Apter, szef Police Federation of England and Wales.
"Zdarza się, że policjant przez wiele godzin zajmuje się sklepowym złodziejem i nie może w tym czasie odpowiedzieć na dużo pilniejsze i poważniejsze zgłoszenia na 999. Dlatego niektórzy funkcjonariusze coraz częściej nie reagują na zgłoszenia dotyczące kradzieży w supermarketach, co dla mnie - jako policjanta z 26-letnim stażem - jest dosyć szokujące" - podsumowuje Apter.