Brytyjczycy obejdą się bez morskiego prądu
Projekt musi poczekać na lepsze czasy, bo gabinet premier May uznał, że choć plan budowy elektrowni pływowej w Wielkiej Brytanii jest nowatorski i atrakcyjny, jest zupełnie nieopłacalny.
Tidal Lagoon Power deklarowała, że dzięki inwestycji będzie w stanie dostarczać elektryczność do 155 tysięcy domów przez 120 lat. Obiekt miał powstać w Walii w Zatoce Swansea (Swansea Bay).
Koszt realizacji projektu szacowano na 1,3 mld funtów. To - zdaniem rządu - za dużo. Zwolennicy projektu są przekonani, iż laguna w Swansea uczyniłaby z Wielkiej Brytanii światowego lidera w zakresie energii pływowej.
Dyskusja na temat budowy laguny pływowej w Zjednoczonym Królestwie trwa od 2014 roku.
Energia wyprodukowana przez laguny pływowe może być znacznie tańsza od tej z morskich farm wiatrowych i porównywalna do lądowych farm wiatrowych i dużych elektrowni solarnych – twierdzą eksperci Tidal Lagoon Power.
Koszt wyprodukowania megawatogodziny energii wyprodukowanej przez laguny pływowe działające w oparciu o jej technologię może w 2021 roku wynieść około 100 funtów. Dla porównania – brytyjski rząd prognozuje, że w 2021 roku koszt wyprodukowania 1 MWh przez morskie farmy wiatrowe wyniesie 131 funtów, a przez lądowe farmy wiatrowe około 90 funtów.