Polak zaatakowany w Galway. Rekompensatę oddał na cele charytatywne
Do incydentu doszło w czerwcową noc 2016 roku, gdy Polak wraz z kolegą Irlandczykiem wracali z klubu nocnego Halo. 22-letni Ciaran Savage zaczepił mężczyzn. Zorientowawszy się, że jeden z nich jest obcokrajowcem, zaczął iść za nimi, wykrzykując wyzwiska.
"Przechodnie próbowali pomóc Irlandczykowi w odciągnięciu Savage’a od Polaka, ale bezskutecznie. Napastnik poszedł za nim na Eyre Square, uderzył go w głowę, a potem uciekł. Poszkodowany postanowił udać się z kolegą na pobliski posterunek Gardy, jednak gdy szli Shop Street, Savage znowu do nich podbiegł i kopnął Irlandczyka” - przekazała "Connacht Tribune”.
W toku postępowania okazało się, iż 22-latek jest dobrze znany lokalnej policji. Miał na swoim koncie 6 wyroków - za zakłócanie porządku publicznego oraz posiadanie narkotyków i noża.
W sądzie Savage przyznał się do dwóch zarzutów napaści, jednak zaprzeczył, jakoby miały one podłoże rasistowskie.
Polak podkreślił, iż pomimo że mieszka w Irlandii od 13 lat, to pierwszy raz spotkał się z jakimkolwiek prześladowaniem. Szczególnie zaniepokoiła go informacja, iż napastnik został przyłapany z nożem.
"Podbiegł do mnie i uderzył mnie z tyłu w głowę. Mógł mnie zaatakować nożem i to mnie przeraża” - zeznał.
Obrońca oskarżonego tłumaczył zachowanie klienta nadużywaniem alkoholu. Przekonywał sąd, iż 22-latek zdaje sobie sprawę, że "alkohol źle na niego wpływa”, dlatego przestał wychodzić na zakrapiane imprezy.
Pokrzywdzony odmówił przyjęcia rekompensaty od Irlandczyka. Sąd zadecydował, iż Savage ma wpłacić do sądu €800, które zostanie przekazane do organizacji Our Lady’s Boys’ Club, na kolonie dla dzieci.