PŚ w biegach: 8. miejsce Kowalczyk, wygrała Parmakoski
Druga była Szwedka Charlotte Kalla - 3,6 s straty, a trzecia Norweżka Heidi Weng - 33,5.
Kowalczyk tym samym poprawiła sobie nastrój po sobotnim niepowodzeniu, kiedy w Planicy nie przebrnęła eliminacji sprintu techniką klasyczną.
"Wczorajszy start był po prostu straszny. Nie byłoby miło żegnać się przed igrzyskami z Pucharem Światem tak odległym miejscem" - przyznała przed kamerą TVP.
Podopieczna trenera Aleksandra Wierietielnego w sezonie 2017/18 PŚ w tej konkurencji startowała po raz drugi. 25 listopada w Kuusamo zajęła 18. miejsce. Dzisiaj blisko była najlepszej lokaty w obecnym cyklu. Pozostaje nią siódma pozycja w sprincie "klasykiem" 2 grudnia w Lillehammer.
Kowalczyk bieg zaczęła spokojnie i na pierwszym pomiarze czasu była 13. Przyspieszyła jednak na ostatnich trzech kilometrach i przesunęła się w zestawieniu.
"Parmakoski i Kalla były dziś poza zasięgiem, ale do pozostałych dziewczyn nie brakuje mi wiele" - oceniła narciarka z Kasiny Wielkiej, która w piątek skończyła 35 lat.
Na starcie stanęły jeszcze dwie reprezentantki Polski. Sylwia Jaśkowiec zajęła 41. miejsce - 2.49,1, a Ewelina Marcisz 49. - 3.08,0.
W klasyfikacji generalnej PŚ prowadzi Weng, która ma 167 pkt przewagi nad rodaczką Ingvild Flugstad Oestberg.
W następny weekend gospodarzem zawodów PŚ będzie Seefeld. W Austrii zaplanowano zmagania techniką dowolną - sprint i bieg na 10 km. Kowalczyk nie weźmie w nich udziału. Do igrzysk będzie się przygotowywała w Kazachstanie.
Igrzyska w Pjongczangu rozpoczną się 9 lutego. Polka liczy w nich na dobry wynik w dwóch konkurencjach rozgrywanych "klasykiem" - sprincie oraz biegu na 30 km, w którym najlepsza była osiem lat temu w Vancouver.