Czy Anglicy lubią polską kuchnię?
O ile londyńczycy mogą od dawna korzystać z wszelkich dobrodziejstw życia w wielkiej, światowej metropolii - w tym także z usług restauracji, serwujących kuchnie z najdalszych zakątków globu - o tyle w innych brytyjskich miastach wybór ten jest ograniczony, a polska kuchnia stanowi dla wielu Anglików egzotyczną zagadkę.
Jednak ci, którzy mieli z tą kuchnią do czynienia, nie są w stanie przejść obok niej obojętnie. Wystarczy przyjrzeć się położonemu 108 km na północ od Londynu Northampton.
To prawie 200-tysięczne, uniwersyteckie miasto może spróbować naszych rodzimych specjałów w polskiej restauracji, którą poleca nawet lokalna gazeta "Northampton Chronicle &Echo". W rubryce "Dining Out" prowadząca ją Francesca Gosling zachwyca się nie tylko nad potrawami rodem z Polski, ale także nad panującą w restauracji atmosferą i obsługą. Zauważa przy tym, że kelner podaje potrawy "z uroczym uśmiechem" i jest bardzo przyjazny.
"Jedną z najlepszych rzeczy podczas wizyt w rodzinnych restauracjach - szczególnie gdy specjalizują się one w swojej narodowej kuchni - jest to, że wszyscy z pasją podchodzą do tego, co robią, a w efekcie odczuwają to także klienci" - uważa kulinarna recenzentka, która do polskiej jadłodajni udała się ze swoją przyjaciółką.
Gosling chwali smak placków ziemniaczanych, śliwek w bekonie i rozpływa się nad grillowanym oscypkiem. Bardzo jej także smakuje gulasz z indyka, a jej przyjaciółka nie może się oderwać od talerza z "anielskim kurczakiem", czyli smażoną piersią kurczaka, nadziewaną boczkiem i serem brie.
Kiedy obie panie swój deser, czyli sernik, porównują do amerykańskiego odpowiednika (New York cheesecake), polska wersja zdecydowanie się wyróżnia, bo ma "bardziej puszystą teksturę" i jest zrobiona z twarogu.
Ostatecznie restauracja otrzymuje od autorki artykułu 8 na 10 gwiazdek i ocenę bardzo dobrą.
Brytyjska prasa niejednokrotnie wychwalała walory smakowe polskiej kuchni. Nic dziwnego, że w polskich sklepach na Wyspach coraz częściej widuje się Anglików - nie tylko oglądających z zainteresowaniem metki na produktach, ale także robiących zakupy.