"Brytyjscy pracodawcy powinni dawać swoim pracownikom nagrody za schudnięcie"
Szefowie publicznej służby zdrowia w Anglii ostrzegają, że brytyjskie społeczeństwo coraz częściej choruje i umiera z powodu "zasiedzenia"; pozbawiony wysiłku fizycznego tryb życia sprzyja powstawaniu takich chorób jak depresja, demencja, cukrzyca czy choroby krążenia. W specjalnym raporcie, poświęconym rezultatom spadku aktywności fizycznej w kraju, specjaliści alarmują: "aż 63% dorosłych w Wielkiej Brytanii nie poświęca zalecanych im 2,5 godz. tygodniowo na ćwiczenia - to największy odsetek na Zachodzie".
Okazuje się, że pod względem braku ruchu Brytyjczycy przegonili już nawet Amerykanów - w USA nie rusza się z kanapy 41% osób. O wiele lepiej sytuacja wygląda w innych krajach Europy Zachodniej: we Francji nie ćwiczy 33% obywateli, w Niemczech - 28%, a już tylko 18% w Holandii.
Przyczyny takiego stanu rzeczy eksperci upatrują w coraz bardziej wymagającej pracy biurowej, w której spędza się wiele (nad)godzin, rezygnacji z wykonywania prostych czynności domowych i spędzaniu wolnego czasu głównie przed telewizorem - zamiast na spacerze.
To wszystko prowadzi nie tylko do otyłości, ale także do ok. 84 tys. zgonów rocznie w samej Anglii i Walii - podkreśla "Daily Mail". Dziennik przytacza także słowa szefa NHS, Simona Stevensa, który zaapelował do szefów firm, by zachęcali swoich pracowników do zmiany siedzącego trybu życia, a tym, którzy dzięki ćwiczeniom schudli i poprawili swoją formę, wręczali nagrody.