6 tygodni po cyberataku M&S ponownie otwiera stronę internetową dla klientów

W nadchodzących tygodniach wznowiona też zostanie usługa "kliknij i odbierz", a także dostawa następnego dnia, dostawa w wyznaczonym dniu oraz zamówienia międzynarodowe.
Zamówienia online zostały wstrzymane po poważnym cyberataku na stronę firmy w kwietniu. Hakerzy przejęli również dane osobowe klientów, które mogły obejmować imiona, adresy e-mail, adresy pocztowe i daty urodzenia.
W oświadczeniu opublikowanym w mediach społecznościowych dyrektor zarządzający ds. odzieży, domu i urody M&S John Lyttle zapewnił, że wraz z powrotem do możliwości zamawiania online codziennie dodawanych będzie więcej produktów.
M&S ujawniło w zeszłym miesiącu, że atak został spowodowany "błędem ludzkim" i będzie kosztował firmę około 300 milionów funtów.
Chociaż 565 sklepów mogło pozostać otwartych i nadal sprzedawać, początkowo były problemy z płatnościami zbliżeniowymi, a także z dostępnością zapasów.
Prezes firmy Stuart Machin wyjaśnił, że hakerzy uzyskali dostęp do systemów informatycznych M&S za pośrednictwem strony trzeciej. Wysłali także do niego obraźliwego e-maila, chwaląc się włamaniem i żądając zapłaty okupu.
Machin otrzymał e-mail 23 kwietnia od grupy hakerów o nazwie DragonForce, korzystającej z konta e-mail jednego z pracowników sieci.
"Nie możemy komentować szczegółów ani spekulacji na temat cyberincydentu i doradzono nam, aby tego nie robić" - poinformowali przedstawiciele M&S.
DragonForce to druga grupa hakerska powiązana z cyberatakiem na M&S. Sieć Scattered Spider, grupa młodych hakerów z Wielkiej Brytanii i USA, również była powiązana z tym incydentem.
Czytaj więcej:
Sieć Marks & Spencer padła ofiarą cyberataku. Wyciekły dane klientów
UK: 300 mln funtów strat sieci Marks & Spencer na skutek cyberataku