Menu

Wyniki sondażu prezydenckiego w UK: Trzaskowski faworytem, Nawrocki poza podium

Wyniki sondażu prezydenckiego w UK: Trzaskowski faworytem, Nawrocki poza podium
Trzaskowski prowadzi w sondażach przeprowadzanych nie tylko na terenie Polski. (Fot. Getty Images)
Rafał Trzaskowski zdobyłby 39% głosów w wyborach prezydenckich, gdyby odbyły się one w najbliższą niedzielę – wynika z internetowego sondażu przeprowadzonego wśród Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii przez portal MyPolska.UK. Drugie miejsce zajął Sławomir Mentzen z poparciem 15%, a trzecie Grzegorz Braun – 9%. Poza podium znalazł się Karol Nawrocki, uzyskując 8%.

W badaniu online uczestniczyło 499 respondentów - Polaków zamieszkałych na Wyspach Brytyjskich. Partnerem sondażu był portal Londynek.net. 

Jak podkreśla Jarosław Koźmiński, redaktor naczelny portalu MyPolska.UK, jest to pierwsze badanie opinii publicznej na tak szeroką skalę wśród 700-tysięcznej Polonii w Wielkiej Brytanii. "Zależało nam nie tylko na poznaniu aktualnych nastrojów politycznych wśród Polaków za granicą, ale również na ich aktywizacji i przypomnieniu, że nadal mają prawo głosu" – zaznacza.

Polacy na Wyspach liderami w głosowaniu zagranicznym

Polacy mieszkający w Wielkiej Brytanii w przeszłości udowodnili, że chętnie uczestniczą w wyborach. W ostatnich wyborach parlamentarnych zagłosowało ponad 144 tysiące obywateli polskich na Wyspach – to aż 25% wszystkich głosów oddanych poza granicami kraju.

Dla porównania, w Niemczech oddano 101 tysięcy głosów, a w USA – 44 tysiące.

"Mimo to kandydaci na prezydenta w tym roku zlekceważyli tę część elektoratu i żaden z nich do tej pory nie zorganizował wizyty w Wielkiej Brytanii. Liczymy, że wyniki tego sondażu będą dla polityków sygnałem, iż głosy Polonii mogą zadecydować o wyniku wyborów" – mówi Magdalena Grzymkowska-Chuchra, inicjatorka sondażu oraz redaktor prowadząca portalu MyPolska.UK.

Niestety, brak zainteresowania Polonią ze strony polityków może mieć przełożenie na niską frekwencję wśród Polaków na Wyspach.

"Do tej pory do wyborów zarejestrowało się zaledwie 44 tysiące Polaków. Mamy jeszcze kilka dni, ale biorąc pod uwagę, ile osób głosowało w poprzednich latach, trudno będzie dobić do tego pułapu" – zaznacza Grzymkowska-Chuchra. 

Podziały coraz głębsze – analiza wyników sondażu

Duża przewaga Rafała Trzaskowskiego nad pozostałym kandydatami jest czymś, czego można było się spodziewać. W II turze wyborów prezydenckich w 2020 roku aż 78% głosujących w Wielkiej Brytanii poparło Rafała Trzaskowskiego. 

Adriana Chodakowska, redaktor naczelna portalu Londynek.net, który jest partnerem badania, zwraca jednak uwagę na wyraźne różnice w preferencjach wyborczych.

"Jak widać, brytyjska Polonia jest podobnie podzielona jak nasi rodacy w kraju, choć – porównując te wyniki do najnowszego sondażu Opinia24 – nieco zaskakujące jest dopiero 4. miejsce obywatelskiego kandydata popieranego przez PiS. Z niecierpliwością czekam na drugą turę, mając nadzieję, że nowy prezydent przyczyni się do wyciszenia zbędnych emocji podczas rozmów Polaków o polityce" – podkreśla Chodakowska.

"Te wyniki to dowód na postępującą polaryzację polskiej społeczności w Wielkiej Brytanii. Zarówno przedstawiciele Konfederacji, jak i kandydaci lewicowi otrzymali w naszym badaniu wynik lepszy niż w sondażach krajowych. Nie jest to dla mnie zaskoczeniem. To raczej potwierdzenie trendu dostrzegalnego również w brytyjskiej polityce" – wtóruje jej Grzymkowska-Chuchra.

Na uwagę zasługuje także słaby wynik Szymona Hołowni, który otrzymał tylko 4% poparcia, mimo że w poprzednich wyborach prezydenckich był na trzecim miejscu i cieszy się wysokim wskaźnikiem zaufania wśród polskich polityków.

"Spodziewałam się, że zagłosuje na niego więcej Polaków o umiarkowanych poglądach oraz tych związanych z kościołem katolickim. Jednak wszystko wskazuje na to, że ten elektorat został przejęty przez Trzaskowskiego i może częściowo przez kandydatów Konfederacji, a oddane na nich głosy będą wyrazem protestu i rozczarowania koalicją rządzącą" – zaznacza Grzymkowska-Chuchra.

Nie wiem i nie będę głosował/a

W sondażu respondenci mogli także wybrać opcję: "nie wiem (na kogo będę głosował/a)". Takiego wyboru dokonało 3% badanych.

"Ale ja myślę, że ten wynik jest bardzo zaniżony, ponieważ osoby niezdecydowane często po prostu nie brały udziału w badaniu. Rozmawiałam z kilkoma takimi osobami, które przyznały, że nie znają programu politycznego kandydatów, a niektóre wręcz nie wiedziały, kiedy są wybory. To dla polonijnych mediów i działaczy społecznych sygnał, że jest jeszcze bardzo dużo do zrobienia w tym temacie. A dla polityków jest to informacje, że jeszcze mogą wpłynąć na zdanie Polaków na Wyspach. Ale czy cokolwiek z tym zrobią?" – zastanawia się Grzymkowska-Chuchra.

Mimo wcześniejszych rekordów frekwencji, w tym roku zainteresowanie głosowaniem może być wyjątkowo niskie. Niektórzy Polacy na emigracji zastanawiają się, czy w ogóle powinni brać udział w wyborach. "Nie głosuję, odkąd mieszkam za granicą. Nie płacę podatków w Polsce, nie znam realiów, nie wiem, co byłoby najlepsze dla mojej rodziny" – mówi anonimowo jedna z uczestniczek sondażu.

Odpowiedzi "nie zamierzam głosować" udzieliło niecałe 3% uczestników badania.

"I ponownie, jak w przypadku niezdecydowanych, wyniki te są prawdopodobnie znacznie zaniżone, bo jeśli ktoś nie zamierza głosować w wyborach, dlaczego chciałby brać udział w badaniu? Te trzy procent to może kilka osób, które być może oddadzą pusty głos. Pozostali po prostu nie zarejestrują się do wyborów" – kwituje Grzymkowska-Chuchra, która z wykształcenia jest politolożką społeczną. 

"Mam wrażenie, że coraz częściej słyszę o dylematach moralnych osób mieszkających zagranicą, czy w ogóle powinni głosować. Może to wynika z upływającego czasu i coraz większego oderwania od kraju wśród emigrantów, którzy są tu już 10 lub więcej lat, mają tu rodziny i nie planują powrotu. A może jest to wyraz protestu na brak zainteresowania Polonią ze strony polityków, w imię stwierdzenia: Jeśli ja ich nie obchodzę, to oni mnie też. Nie należy także lekceważyć faktu, że niski poziom rejestracji do wyborów może być też wynikiem fali powrotów do kraju spowodowanej Brexitem, recesją i wzrostem kosztów życia, za którym nie nadążą wzrost płac" – punktuje inicjatorka sondażu.

Grzymkowska-Chuchra mówi także o trudności w zbieraniu danych do sondażu. "Podejmując się wyzwania przeprowadzenia reprezentatywnego sondażu wśród Polonii brytyjskiej, nie spodziewałam się, że to będzie nas kosztowało tyle wysiłku. Dane zbieraliśmy przez pięć tygodni, intensywnie promując sondaż. Ostatecznie 535 osób wzięło udział w badaniu, jednak 36 głosów nie przeszło weryfikacji email, która była konieczna, aby nie można było głosować więcej niż raz. Rozsyłając informacje po dalszych znajomych, z którymi nie miałam kontaktu przez dłuższy czas, często okazywało się, że nie ma już ich na Wyspach" – zauważa. 

Przewidywania na II turę wyborów

Grzymkowska-Chuchra przewiduje, że walka w drugiej turze wyborów może być zacięta.

"To prosta matematyka. Teraz w naszym sondażu Rafał Trzaskowski zdobył 39% poparcia. Jeśli w drugiej turze jego kontrkandydatem będzie Karol Nawrocki, prawdopodobnie na niego jako na mniejsze zło zagłosują wyborcy Konfederacji. W ten sposób kandydat PiS może zyskać nawet 24 proc. głosów. I nagle przewaga Trzaskowskiego staje się mniej oczywista. W tych wyborach wszystko może się zdarzyć. A biorąc pod uwagę ostatnie wybory w Wielkiej Brytanii, w których zaledwie sześć głosów zdecydowało o wygranej partii Reform UK, naprawdę każdy głos się liczy" – podsumowuje redaktor prowadząca portalu MyPolska.UK

Rejestracja do udziału w wyborach za granicą możliwa jest online do 13 maja na stronie: www.ewybory.msz.gov.pl.

Czytaj więcej:

Wybory Prezydenta RP coraz bliżej. Polacy w UK już się mogą rejestrować

Sondaż prezydencki: Pokażmy, że Polonia ma głos!

Sondaż: Trzaskowski - 31 proc., Nawrocki - 25 proc; Mentzen - 14 proc., Biejat - 6 proc.

    Kurs NBP z dnia 09.05.2025
    GBP 5.0002 złEUR 4.2414 złUSD 3.7681 złCHF 4.5389 zł

    Sport