Media: Trump z najniższym od 80 lat poparciem po 100 dniach urzędowania

Według sondażu wykonanego na zlecenie "Washington Post" i ABC News przez firmę Ipsos, po 100 dniach urzędowania Trump cieszy się poparciem jedynie 39 proc. respondentów. Autorzy badania, w którym w dniach 18-22 kwietnia uczestniczyły 2 464 osoby, zastrzegli, że margines błędu nie przekracza 2 proc.
W ankiecie, w której ujęto obie kadencje prezydentów, którzy pełnili urząd przez osiem lat, w niewielu wypadkach poparcie było niższe niż 50 proc. Dotychczas najmniej pozytywnych ocen po 100 dniach urzędowania miał George Bush junior, którego w 2009 r. popierało 47 proc. ankietowanych.
O punkt więcej mieli Richard Nixon (początek drugiej kadencji) oraz jego następca, Gerald Ford. Równo 50-procentowym poparciem cieszył się natomiast Barack Obama po 100 dniach drugiej kadencji. We wszystkich pozostałych wypadkach amerykańscy prezydenci mieli po 100 dniach więcej ocen pozytywnych niż negatywnych.

(Fot. JEFF KOWALSKY/AFP via Getty Images)
Autorzy zestawienia podkreślili zarazem, że żaden inny amerykański przywódca nie wydał w ciągu pierwszych 100 dni urzędowania tylu rozporządzeń wykonawczych, co Trump. Obecny prezydent ma ich na koncie 142 i pod tym względem jest absolutnym liderem. To równo o 100 takich aktów więcej niż kolejny na liście Joe Biden.
Dziennikarze "Washington Post" zwrócili uwagę, że Trump szybko zbliża się do liczby rozporządzeń wykonawczych, którą Barack Obama podpisał w ciągu całej pierwszej kadencji. Sympatycy obecnego prezydenta twierdzą, że świadczy to o wysokim stopniu zbiurokratyzowania życia społecznego w USA.
"Washington Post" zwrócił też uwagę, że w ciągu niemal całego XXI wieku główne indeksy giełdowe w USA nie notowały takich spadków po 100 dniach nowej kadencji prezydenckiej, jak obecnie. Jako przykład podano S&P 500, którego wskaźnik spadł od 20 stycznia br. o 8,6 procent. Dotychczas niechlubnym liderem tego zestawienia był Bush junior; po 100 dniach jego pierwszej kadencji S&P 500 tracił 6,9 procent.

Autorzy zestawienia nie omieszkali wytknąć Trumpowi, że od 20 stycznia niemal co weekend był na polu golfowym. Podkreślili, że opierają się w tej ocenie na przeglądzie harmonogramu zajęć prezydenta, doniesieniach medialnych i publicznie dostępnych informacjach. Przypomnieli, że w 2011 r. to Trump zarzucał Obamie, że ten zamiast kierować państwem zbyt dużo czasu poświęca grze w golfa.
Media w USA zauważają także, że podczas pierwszych 100 dni drugiej kadencji prezydent Trump użył swojej odzyskanej władzy do odegrania się na swoich przeciwnikach, krytykach i śledczych. Na celowniku karnych działań administracji znalazły się media, byli urzędnicy administracji i przedstawiciele służb, śledczy oraz kancelarie prawne.
Czytaj więcej:
100 dni Trumpa: Presja na Kijów i przychylność wobec Moskwy