Sytuacja po silnym trzęsieniu ziemi w Tajlandii "uspokaja się". Birma ogłasza stan wyjątkowy

Co najmniej trzy osoby zginęły a dziesiątki zaginęły w stolicy kraju, Bangkoku, po tym jak zawalił się 30-piętrowy budynek w budowie. W wyniku tego zdarzenia 3 osoby zginęły, a 90 uznano za zaginione.
Film rozpowszechniany w mediach społecznościowych pokazuje wielopiętrowy budynek z dźwigiem na szczycie, który zawalił się w ciągu kilku sekund w chmurze pyłu, podczas gdy świadkowie zdarzenia krzyczą i uciekają z miejsca.
Katastrofa wydarzyła się w dzielnicy Chatuchak.
W oświadczeniu szefowej rządu, cytowanym przez CNN, czytamy, że jedynymi budynkami, których stabilność budzi obawy, to te w trakcie budowy. Premierka poinformowała, że po pierwszym trzęsieniu ziemi odczuwalnych było ok. 12 wstrząsów wtórnych.
Jak podkreśliła, nie ma ryzyka wystąpienia tsunami, ponieważ trzęsienie było wystarczająco daleko od brzegu, w głębi lądu.
"Chcemy zapewnić opinię publiczną, że wstrząsy wtórne po tym wydarzeniu nie będą stanowić poważnego zagrożenia. Mieszkańcy wieżowców, które zostały uszkodzone w niewielkim stopniu, mogą bezpiecznie wrócić do swoich domów" – stwierdziła Shinawatra.
Wicepremier Phumtham Wechayachai stwierdził, że takiego trzęsienia ziemi w Bangkoku nie było od 100 lat.
Tajlandzki departament lotnictwa cywilnego ogłosił, że wszystkie loty do i ze stolicy Tajlandii odbywają się normalnie.
Epicentrum trzęsienia ziemi o magnitudzie 7,7 znajdowało się w środkowej Birmie, ok. 50 km na wschód od miasta Monywa. Według niemieckiego centrum badań geologicznych GFZ, było ono płytkie, o głębokości zaledwie 10 km.
Rządząca w Birmie junta ogłosiła dzisiaj stan wyjątkowy w sześciu stanach, w tym w stolicy kraju Naypyidaw oraz w drugim co do wielkości mieście w kraju Mandalay.
Według portalu Myanmar Now, szpitale w Mandalay, Sagaing i Naypyidaw szybko zapełniają się osobami rannymi. Birmańskie władze podały, że w wielu miejscach brakuje krwi. W największym szpitalu w stolicy, w którym znajduje się 1 tys. łóżek, ranni otrzymują pomoc na ulicy.
Świadkowie opowiadają, że w Mandalay, gdzie mieszka ponad 1,5 mln osób, zawaliło się kilka wieżowców. Na tamtejszym uniwersytecie wybuchł pożar.
Pierwszy wstrząs nastąpił około godz. 12.40 czasu lokalnego i trwał 30 sekund. Wstrząs wtórny o magnitudzie 6,4 wystąpił 12 minut później. Epicentrum znajdowało się ok. 17,2 km od miasta Mandalay.
Według CNN - trzęsienie ziemi, które dotknęło Birmę, było prawdopodobnie najsilniejszym w czasach nowożytnych. Cytowany przez amerykańską stację sejsmolog James Jackson z Uniwersytetu Cambridge w Anglii powiedział, że trzęsienie, które nawiedziło Birmę, było niczym "wielki nóż wbijający się w Ziemię".
Liczbę ofiar śmiertelnych w Birmie szacuje się wstępnie na ok. 100, a ponad 300 zostało rannych.
Do wstrząsu doszło około godz. 14.20 czasu lokalnego.