Sensacyjne porażki Bayernu i Bayeru

Bawarczycy byli zdecydowanymi faworytami rywalizacji z Bochum, nawet mimo nieobecności kontuzjowanego bramkarza Manuela Neuera. Jesienią wygrali na wyjeździe z tym zespołem 5:0, a wcześniej - między 2021 i 2023 rokiem - aż trzy razy po 7:0.

Początek sobotniego meczu w Monachium też wskazywał na łatwą przeprawę Bayernu. Gospodarze prowadzili w 28. minucie już 2:0 po dwóch golach Portugalczyka Raphaela Guerreiro, a mogli jeszcze wyżej, lecz rzutu karnego nie wykorzystał Serge Gnabry.

Niespodziewane kłopoty utytułowanego klubu zaczęły się od 31. minuty. Wówczas kontaktową bramkę dla gości zdobył Chorwat Jakov Medic, a tuż przed przerwą czerwoną kartkę za faul zobaczył portugalski pomocnik Bayernu Joao Palhinha.

W drugiej połowie osłabieni monachijczycy stracili jeszcze dwie bramki, po strzałach urodzonego we Francji reprezentanta Mali Ibrahimy Sissoko (51.) oraz Słowaka Matusa Bero (71.).

Bayern w tabeli wciąż ma 61 punktów. Zachował ośmiopunktową przewagę nad broniącym tytułu Bayerem, ponieważ "Aptekarze" też się potknęli. Przegrali u siebie z Werderem 0:2 po golach Austriaka Romano Schmida w siódmej minucie oraz Justina Njinmaha w doliczonym czasie.

Niewykluczone, że pewien wpływ na niespodziewane wyniki w Bundeslidze miał udział kilku niemieckich klubów w minionym tygodniu w 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Bayern grał w środę u siebie właśnie z Bayerem i zwyciężył 3:0. Rewanż zaplanowano na 11 marca.

Spotkanie Ligi Mistrzów rozgrywała też Borussia Dortmund (1:1 we wtorek u siebie z Lille), która w 25. kolejce Bundesligi... również doznała porażki na swoim stadionie. Uległa Augsburgowi 0:1 i w tabeli zajmuje dopiero 10. miejsce.

Szósty VfL Wolfsburg zremisował z piętnastym FC Sankt Pauli 1:1. W ekipie gospodarzy od 63. minuty grał Jakub Kamiński, a z powodu kontuzji wciąż pauzuje bramkarz Kamil Grabara. Natomiast w ekipie z Hamburga rezerwowym był Adam Dźwigała.