Szokujący raport NHS: Pacjenci szpitali umierają niezauważeni na korytarzach
Okazuje się, że tak wielu pacjentów jest leczonych na korytarzach szpitalnych w całej Wielkiej Brytanii, że w niektórych przypadkach kobiety w ciąży poroniły poza oddziałami, podczas gdy inni pacjenci nie byli w stanie wezwać pomocy i czekali w szpitalach w uwłaczających warunkach - czytamy w dzienniku "The Guardian".
Prestiżowa szkoła pielęgniarstwa Royal College of Nursing, która opracowała wspomniany raport, ostrzega, że pacjenci "regularnie narażeni są na krzywdę", a w niektórych przypadkach umierają, ponieważ nie było niezbędnego sprzętu, a personel był zbyt zajęty, aby zapewnić wszystkim odpowiednią opiekę.
Dr Adrian Boyle, lider brytyjskich lekarzy oddziałów ratunkowych A&E, stwierdzi, że zeznania pielęgniarek, na których oparto raport, były tak przerażające, że "musi to być przełomowy moment" skłaniający rząd do podwojenia wysiłków, aby publiczna służba zdrowia (NHS) znów działała prawidłowo.
"Jestem zszokowany, przerażony i zasmucony, że to jest poziom opieki, którą my jako lekarze jesteśmy zmuszeni oferować naszym pacjentom – ludziom, którzy zwracają się do NHS i jego personelu, gdy są najbardziej bezbronni i potrzebują pomocy" - dodał Boyle.
The NHS corridors giving nurses nightmares.
— Sky News (@SkyNews) January 16, 2025
Patients are dying in corridors and sometimes going undiscovered for hours, while sick people are being left to soil themselves, according to a damning report into the state of the NHS.https://t.co/seQhgELAoG pic.twitter.com/XzqrMd4E26
460-stronicowy raport, oparty na "wstrząsających" opisach 5 400 pielęgniarek z Wielkiej Brytanii dotyczących ich doświadczeń w pracy w szpitalach, mówi m.in. o tym, że:
- pacjenci umierali na wózkach i krzesłach na korytarzach, w poczekalniach i w miejscach, w których "wszystkie podstawowe zasady opieki zawiodły";
- pewna pielęgniarka widziała "zatrzymanie akcji serca u pacjenta na korytarzu bez dzwonka ratunkowego, wózka ratunkowego, tlenu, defibrylatora";
- pacjenci otrzymują leki, wlewy dożylne, a w jednym przypadku nawet transfuzję krwi na korytarzach, które są zimne, hałaśliwe i zbyt ciasne, aby mogli towarzyszyć im bliscy;
- pewna pielęgniarka musiała powiedzieć pacjentowi na korytarzu, że umiera, podczas gdy inni pacjenci byli przewożeni obok na wózkach, a polecenia były wykrzykiwane przez cały oddział;
- brak miejsca oznacza, że pacjenci są również leczeni w magazynach, na parkingach, w biurach, a nawet w toaletach.
Raport pojawia się w czasie, gdy NHS zmaga się z jednym z najgorszych kryzysów "zimowych" w swojej historii. W ostatnich tygodniach około 20 zarządów szpitali w Anglii ogłosiło tzw. "krytyczny incydent" – przyznając, że nie są w stanie poradzić sobie z zapotrzebowaniem na opiekę i potrzebują pomocy.
Czytaj więcej:
Brytyjski rząd ujawnia plan zmniejszenia zaległości w kolejkach do NHS
"Szczyt zachorowań na grypę dopiero nadejdzie". Angielskie szpitale już są pod presją
Ulepszona wersja aplikacji NHS ma umożliwić pacjentom większy wybór usług medycznych
Tylko 1 na 6 oddziałów ratunkowych w Anglii przyznaje, że poradziłby sobie z poważnym incydentem