Menu

"Newsweek": Obóz Trumpa wywiera presję, by stworzyć strefę zdemilitaryzowaną w Ukrainie

"Newsweek": Obóz Trumpa wywiera presję, by stworzyć strefę zdemilitaryzowaną w Ukrainie
Trampowski obóz zakłada m.in. utrzymanie rosyjskiej kontroli nad 20 proc. terytorium Ukrainy, ustanowienie ponad 1200-kilometrowej strefy zdemilitaryzowanej. (Fot. Viktor Fridshon/Global Images Ukraine via Getty Images)
Doradcy prezydenta elekta Donalda Trumpa wywierają presję, aby 'zamrozić' konflikt ukraińsko-rosyjski i stworzyć ponad 1 200-kilometrową strefę zdemilitaryzowaną – podał wczoraj amerykański 'Newsweek'. Według 'Wall Street Journal' strefę miałyby nadzorować europejskie siły, w tym polskie.

"Newsweek" przypomniał deklarację Trumpa, który wielokrotnie zapewniał, że jest w stanie zakończyć wojnę w Ukrainie w ciągu jednego dnia, ale nie wyjaśnił, w jaki sposób miałby to zrobić.

Jak podał na początku listopada "WSJ", trampowski obóz zakłada utrzymanie rosyjskiej kontroli nad 20 proc. terytorium Ukrainy, ustanowienie ponad 1200-kilometrowej strefy zdemilitaryzowanej oraz zablokowanie na 20 lat starań Ukrainy o wejście do NATO.

Według "Newsweeka" doniesienia te potwierdził prezydent Czech Petr Pavel, który oznajmił 9 listopada, że za ochronę wschodniej flanki i strefy zdemilitaryzowanej ma odpowiadać Europa.

"Nie wysyłamy amerykańskich mężczyzn i kobiet, aby podtrzymywali pokój na Ukrainie. I nie płacimy za to. Niech zrobią to Polacy, Niemcy, Brytyjczycy i Francuzi" – powiedział cytowany przez "WSJ" członek zespołu Trumpa, zachowując anonimowość. "Możemy zapewnić szkolenie i inne wsparcie, ale lufa pistoletu będzie europejska" – dodał.

"Newsweek" przytacza słowa wiceprezydenta elekta J.D. Vance’a, według którego "pokojowe rozwiązanie" oznacza, że "obecna linia demarkacyjna między Rosją a Ukrainą stanie się czymś w rodzaju strefy zdemilitaryzowanej".

Amerykański strateg i były doradca naczelnego dowódcy ukraińskiej armii Dan Rice, powiedział w rozmowie z tygodnikiem, że "Kijów raczej nie zaakceptuje krótkoterminowego zawieszenia broni, ale potrzebne są znaczne siły europejskie wzdłuż granicy rosyjsko-ukraińskiej, aby powstrzymać Rosję przed próbą zajęcia terytorium".

Analityczka z amerykańskiego Ośrodka Studiów nad Wojną (ISW) Karolina Hird przekazała "Newsweekowi", że strefa zdemilitaryzowana, zostanie "wykorzystana (przez Putina – przyp. red.) jako linia frontu do następnej inwazji na Ukrainę za 5, 10, 15 lat - po tym, gdy jego armia odpocznie, wzmocni się i przeanalizuje lekcję, jaką dostała podczas ostatnich walk".

W opinii Hird, strefa "prawie zalegalizowałaby okupację" części Ukrainy i umocniła kontrolę Kremla nad Ukraińcami mieszkającymi na tych terytoriach. "Strefa zdemilitaryzowana nie zakończyłaby wojny na niczyich warunkach, poza warunkami Rosji" – podkreśliła ekspertka ISW.

Czytaj więcej:

"The Economist": Zwycięstwo Trumpa wstrząśnie światem, może skłonić do agresji Rosję i Chiny

Politico: Po wyborze Trumpa Londyn musi znaleźć nowego łącznika z Białym Domem

BBC: Zdaniem doradcy Trumpa Ukraina ma się skupić na pokoju, a nie na odzyskiwaniu terytorium

Premier UK pojechał do Francji, by rozmawiać o pomocy dla Ukrainy po zwycięstwie Trumpa

"Economist": Wzrost kursu dolara po zwycięstwie Trumpa oznacza kłopoty dla reszty świata

Media: Musk wpływa na decyzje kadrowe dotyczące nowej administracji Trumpa

Biden powitał Trumpa w Białym Domu

    Komentarze
    Nikt jeszcze nie skomentował tego tematu.
    Bądź pierwszy! Podziel się opinią.
    Dodaj komentarz
    Kurs NBP z dnia 15.11.2024
    GBP 5.1743 złEUR 4.3198 złUSD 4.0898 złCHF 4.6041 zł

    Sport