Drew Barrymore do niedawna wytrwale poszukiwała drugiej połówki. Po tym, jak jej małżeństwo z handlarzem dziełami sztuki Willem Kopelmanem rozpadło się w 2016 roku, aktorka przez dłuższy czas usiłowała znaleźć kolejnego partnera, korzystając z popularnych aplikacji randkowych.

O przykrych doświadczeniach z tym związanych opowiedziała w zeszłym roku w swoim programie "The Drew Barrymore Show". "Myślę, że wiele kobiet musi się z tym mierzyć. Jak dotąd nie udało mi się z nikim sparować. Prawdę mówiąc, czuję się przez to jak ostatni frajer. Szukanie właściwego faceta jest niesamowicie wyczerpujące. Odsłaniamy się i najczęściej nic z tego nie wychodzi" – stwierdziła nie kryjąc rozgoryczenia gwiazda.

Jak się okazuje, teraz laureatce Złotego Globu nie zależy już na związku. W opublikowanym na swoim blogu poście Barrymore przyznała, że na jej dawne relacje z mężczyznami duży wpływ miały złe wzorce wyniesione z dzieciństwa.

"W wieku prawie 48 lat mam zupełnie inne odczucia dotyczące intymności niż w okresie dorastania. Moi rodzice nie byli wzorami do naśladowania, dlatego wchodziłam w intymne relacje już w bardzo młodym wieku. Seks był dla mnie sposobem na znalezienie towarzystwa, przyjemności, zabawy. Dzięki niemu chciałam poczuć się wartościowa i ważna" - wyjawiła aktorka.

Barrymore zasugerowała też, że od rozstania z Kopelmanem, z którym doczekała się dwóch córek, nie była zaangażowana w żadną intymną relację.

"Po urodzeniu dwójki dzieci i rozstaniu z ich ojcem, miałam przyjemność zmienić swoje podejście do miłości. Od dłuższego czasu w naszym życiu nie ma miejsca na nowego mężczyznę. Rozmawiając z moim seksuologiem wreszcie zrozumiałam, że seks i miłość to dwie różne rzeczy! Odkąd stałam się samotną matką, nie zdołałam nawiązać intymnego związku" – wyznała aktorka.

I zapewniła, że samotność wcale jej nie doskwiera. "Nie potrzebuję seksu do szczęścia, nie jestem osobą, która musi nawiązywać kontakty z innymi na tej płaszczyźnie. Od bardzo dawna nie traktuję tego priorytetowo" – podsumowała gwiazda.