Wynająć mieszkanie w UK bez depozytu? To możliwe
Depozyt na wynajęcie mieszkania w stolicy Wielkiej Brytanii jest niemały – średnio wynosi 2 000 funtów. Dla większości londyńczyków, którzy wynajmują mieszkania, zebranie odpowiedniej kwoty na depozyt jest nie lada wyzwaniem i często muszą na to oszczędzać przez kilka miesięcy.
Na rynku wynajmu pojawiły się pewne udogodnienia, jak ten o nazwie "Zero Depozytu”. Brzmi wspaniale, ale czy jest w tym jakiś haczyk?
"Każdy, kto wynajmuje mieszkanie, rozumie ból związany z koniecznością znalezienia pieniędzy na czynsz i sześciotygodniowy depozyt zabezpieczającego" - ocenia Jon Notley, współzałożyciel i dyrektor generalny "Zero Deposit”.
Firma ma na celu pomoc najemcom, zapewniając alternatywę dla tradycyjnego depozytu.
System "Zero Depozytu”, którego twórcą jest Jon Notley - były dyrektor serwisu "Zoopla", zakłada, że wynajmujący nie musi płacić depozytu, a zamiast tego wpłaca równowartość tygodniowego czynszu – sumę, której już nie odzyska i może wprowadzić się do nowego mieszkania.
"Jeśli wynajmujący stanowią grupę ludzi, opłata jest dzielona między wszystkich. To sprawia, że koszty przeprowadzki są znacznie tańsze” - ocenia Notley.
Co o nowym pomyśle wynajmu bez depozytu myślą sami wynajmujący? Niedawne badanie przeprowadzone przez YouGov wykazało, że 43% najemców wolałoby, aby depozyty zostały zniesione i zastąpione na przykład jakąś formą ubezpieczenia płaconą na koniec wynajmu na wypadek zniszczeń.
Wielu londyńczyków zamierza skorzystać z opcji "Zero Deposit" - zwłaszcza ci, którzy dopiero zaczynają swoją karierę zawodową i musieliby pożyczać od rodziny i przyjaciół na depozyt.